niedziela, 30 grudnia 2012

Rok nam sie kończy

No i znowu... kurcze... następny rok przeleciał jak z bicza trzasnął.

Znaczy trzaśnie za kilkadziesiąt godzin;)

 

 

Koniec roku nastraja- mnie nastraja- do podsumowań...

Ten rok 2012 okazał się dość hmmm...monotonny...i dobrze.

 

Lat, w których działo się wiele-niestety w większości nie wspominam dobrze...wiele to znaczy statystycznie więcej kiepskich niespodzianek, które niesie życie.

Statystycznie więc ten ro był rokiem bardzo udanym;)...może nudnym, ale udanym;)

Jak mawiają poeci;)..."szczęśliwe kraje i szczęśliwe kobiety nie maja historii"...

Tak więc w tym dość nudnym roku...dzieci urosły standardowo...

mąż...nie zmienił się specjalnie...nie zmienił się na gorsze więc jest super;)

Ja zmieniłam się na "szersze"...ale to jest stan przejściowy...zawsze robię zapasy na zimne dni i nie marznę;) więc....moje szerokości postaram się zgubić do wiosny;)

Było także kilka faktycznie świetnych chwil...oraz przebłysków geniuszu mojego lub innych;)

Przebłysk nr 1-zakup zmywarki;)

Przebłysk nr 2-faktycznie mój geniusz mnie zadziwia...nie od dziś hahahahaha- założenie tego bloga!!!

Czaiłam się i myślałam...czy jest sens...po co mi to...i takie tam, ale w chwili przebłysku założyłam tego bloga i nie żałuję! 

 

 

Dzięki niemu poznałam Cudowne Osoby!

 Uzależnione tak jak ja dziewiarki i rękodzielniczki. 

Osobniczki zdolne , kreatywne i serdeczne do bólu. Fantastyczne Kobietki z Was!

 

 

Dzięki Wam mam chęć robić coś nowego i ciągle i wciąż...bo bombardujecie inspiracjami...tempem pracy mobilizujecie na maxa...urodą prac -powalacie! Cudownie czytać Wasze blogi oglądać Wasze prace miło pisać komentarze i jeszcze milej je dostawać.

Fantastyczna jest też ta przynależność do pewnej społeczności-nie przypadkowej, ale zupełnie świadomie wybranej, która przyjęła mnie serdecznie i na co dzień daje wsparcie i radość  obcowania z "pokrewnymi duszami";)

Dzięki Dziewczyny!<3<3<3

Dzięki Wam ten stary rok był naprawdę fajnym rokiem...a myślę,że nowy będzie jeszcze fajniejszy!!!

 

 

Wszystkim znajomym, przyjaciołom i obserwatorom życzę Szampańskiej Zabawy i Szczęśliwego Nowego 2013 roku!!!




piątek, 21 grudnia 2012

Idą Święta!

Przed Świętami jest...wiec wiadomo,że czy tego chcemy czy nie-nadejdą. Niezależnie od pogody, ilości wysprzątanych roboczo-godzin, wytrzepanych dywanów...lub nie wytrzepanych;) 

Święta będą ...jak zwykle o tej porze...

 

I dobrze-potrzebujemy rutyny i powtarzalności zdarzeń-jak dzieci.Dzięki temu ten świat jakoś się "porządkuje".

 

Tuż przed Świętami-zamiast sprzątać lub szorować (naprawdę nie rozumiem tego całego szaleństwa;)) zrobiłam sobie komin-otulacz.

 

Oczywiście-jak to ja-nie mogłam się oprzeć recyclingowi;)

Uwielbiam takie "ogryzki".

 

 Tak więc komin - otulacz mój zawiera cztery rodzaje włóczki - sportimo, kotek, rengereng i włóczkę -dar Cioć moich ulubionych!

Zostało mi jeszcze troszkę kotka-orange;) więc może mitenki do kompletu...takie w kolorku służb miejskich...hmmmm?

 

Oczywiście donoszę uprzejmie ,że nie byłam leniwa...czyli  że wyrobiłam się ze wszystkimi robótkmi poza męskim kominem, ale nad nim już trwają prace więc już niedługo będzie gotów!

Jednak nie jestem pozbawiona zapobiegliwości i przygotowałam sobie na Święta same smakowitości...czytelnicze!!!!

Przecież wzrok powinien od robótek odpocząć...hahahaha

Więc będę z rozkoszą- pogryzając bajaderkę -"psuć oczy"

czytając!!!!

 

A TERAZ....

Wszystkim Cudownym Ludziom jakich znam oraz Tym , których poznam...może już dziś, albo jutro...życzliwym, uroczym i ciepłym-Wam Kochani!-życzę Świąt o jakich marzycie!


Dominika

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Nie ma to jak kominiarzem być;)...

...albo kominiarką;)...

Kiedyś, dawno temu wieś była bogata jeśli było w niej wiele "kominów".

Ilość kominów ukazywała również rozkwit miast, rozwój i pęd gospodarczy. Przecinały niebo...bodły chmury i dymiły na maxa;)

W dzisiejszej dobie we "wsiach betonowych" ludzi jest dużo, ale kominów jak na lekarstwo...jakieś smętne "rury wydechowe" cienko pierdzące dymkiem. Czasem tylko jakaś "para trampek" zamajaczy na niebie by zaraz zostać osaczona przez stróżów prawa -straż miejską. Dzięki czujnym sąsiadom zawezwaną.

Patrzę na kominy byłych , zamkniętych zakładów...są martwe...mimo sygnalizacji świetlnej ,anten satelitarnych i przekaźników telefonii komórkowej na nich umieszczonych.

Ehhh budowniczym nie jestem...kominów nie buduje, ale działam "w podziemiu" i dziergam zawzięcie kominy miękkie, funkcjonalne i przyjazne środowisku;) Robię bo umiem;) A zimową porą jest taka potrzeba -produkuję  z radością robiąc dobrze wszystkim. Sobie bo sama lubię -szale "bez zwisów"i innym, którzy takowych pragnął i potrzebują.


Dzięki nim jesteśmy bogatsi...w okrycia, możliwości kombinacji;) , zmiany stroju...hahahahaha taki żarcik;), ale kominy są jak najbardziej prawdziwe;)

 

 

 a teraz troszkę spamu zdjęciowego.

 

Szary z Oliwii

Melanżowy brąz...ze zdobycznej wełny...bardzo ciepły.

 


Melanżowy bordowo-czerwony z YarnArt Everest

 


Jak widać;)

 


;)

 

 

Wiadomości z ostatniej chwili..melanż czerwony- ukończony.

 

Z Sarayli także ukończony...w planie...komin męski...już niebawem oraz dziecięcy także z prędkością światła;)

Pozdrawiam serdecznie Szanownych odwiedzających i witam nowe Obserwatorki!

czwartek, 6 grudnia 2012

Mikołajki!

...szły, szły i przyszły...i minęły już prawie;)...

Grzeczni dostali prezenty a niegrzeczni...no tak...zostali pozostawieni na poprawę. Cóż...samo życie...

Dawno nic nie pisałam...i nic nie pokazywałam, bo robiłam to co trzeba...zamówienia, zamówienia...jeszcze coś tam mi zostało, ale obrabiam się na bieżąco....

 

Oczywiście postarałam się wywiązać z zobowiązania konkursowego i moje tajemnicze nagrody...poszzzzzzły!

 

 

Jeśli nie doszły dziś...dojdą na jutro;)...mam nadzieję;)...

 

 

Oto one...w wersji zakamuflowanej;)

 

Mam nadzieję,że się spodobają.

A tu wersja już bardziej...."odbezpieczona"

 

w związku z tym,że Dziewczyny dostały swoje niespodzianki mogę dorzucić kilka fotek;)

Modelka jak najbardziej żywa;) ...moja siostra;)



zawiązujemy...i mamy kubraczek;)


od tyłu;)


niezły melanż;)

A ta fotka oczywiście bezczelnie "podciągnięta" od Anki...bo pięknie wyszły kolorki;)



 

Pozdrawiam serdecznie i mikołajkowo...

hahahahahahaha...moje stare mikołajkowe oblicze...oczywiście to fotomontaż...ale lubię tę fotkę;)