środa, 24 kwietnia 2013

Wiosna , wiosna , wiosna ach to Ty!

Dzisiaj rano niespodzianie zapukała do mych drzwi ,
Wcześniej niż oczekiwałem przyszły te cieplejsze dni ,
Zdjąłem z niej zmoknięte palto, posadziłem vis a vis ,
Zapachniało, zajaśniało, wiosna, ach to ty ,
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty,

Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty
Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty

 

 

Ach jak fajnie się podśpiewuje !!!!

Wszędzie wiosna- ciepło, miło. 

Na trawnikach fiołki i stokrotki, trawa zielona , aż się człowiekowi "micha jarzy" do tego i od tego słonka, rozśpiewanych ptaszków i oprawiających wolną miłość kotów!

 

O właśnie to te fiołki;)!




Jakieś inne kwiatki?...

Prosssssssssssssz

 



 



Może jeszcze kilka?

 

 



 

Dzisiaj uratowałam jedno życie...nie rozjechałam bażanta;)

Biedak w wiosennej malignie wtargnął był na jezdnię wprost pod koła mojego wozu...byłam szybka- jak błyskawica, z refleksem...i nadal ptaszyna żyje;) 

Ach jak pięknie jest wokoło!!!

Nie powiem są i średnie chwile....

W związku z wiosną i zbliżającą się Komunią synka- poszłam na zakupy....w wiadomym celu....

hmmmmm

No masakra jakaś wszystkie ubrania w całym mieście są zainfekowane!!!

Kaloriami! 

Wiecie co to są kalorie?

To takie małe , wredne istoty, które zaszywają podstępnie ubrania tak, abym nie mogła się w nie zmieścić!!!

Nic to!!!

Znalazłam niezainfekowany Zakład Krawiecki i będę miała..tadam....ciuchy na miarę! 

Na miarę czasu! Osoby! I uroczystości! hahahaha

Życie jest piękne!!!

Mój storczyk kwitnie jak oszalały;)


Co zrzuci jakiś kwiatek...wypuszcza nowy pączek....wariat!

Ale do twarzy mu z tym;) 

 

 

 

 

Wszędzie kwiaty- nawet u mnie na kolanach;)

A trampki są bosko wygodne!!! 

Kocham Wiosnę!!!

A tu troszkę spamu...







Wiosna, wiosna  ach to Ty...

Pozdrawiam wiosennie...




niedziela, 14 kwietnia 2013

No werszcie sie wzięła i jest;)

A kto? Wiosna jest!

I jak to mówi satyryk....

 

 

" Wiosna przyszła...

Wiosna przyszła...

Cóż za piękne chwile...

Wyleciała pszczółka z ula...

Ugryzła mnie w tyłek..."

No jest ...a z wiosną jakaś chęć...na coś...na coś innego...i jeszcze  i znowu....

W ramach czegoś innego ukulturalniłam się wczoraj na maxa odwiedzając Miasto Stołeczne a dokładnie Teatr Roma gdzie mi zaśpiewano..."Deszczową Piosenkę". 

Nie mi jedynej oczywiście...ale od czego mamy wyobraźnię;)?




Przedstawienie było...jak dla mnie ciut przydługie, nie mniej jednak byłam pod wrażeniem...ogromu pracy w nie włożonej, umiejętności i kondycji aktorów występujących!

W pierwszej chwili uderzył mnie widok tak wielu bardzo szczupłych ludzi, wszyscy jak wybierani, kobiety i mężczyźni....ale po kilku minutach już wiedziałam o co chodzi...tańczyli, śpiewali i stepowali jak szaleni...i już mnie ich wygląd nie dziwił!

Śpiewali i  tańczyli fantastycznie!!!


Oczywiście zdjęcia te pochodzą z netu-bo na spektaklu nie wolno ich robić!

 

Polecam to przedstawienie wszystkim !

Wiosna jest a z wiosną jest także leń gigant. Słonko świeci - rozleniwia! Coś by się chciało "spsocić" najlepiej coś nowego co minutkę, ale na kontynuację to jakoś siły nie ma;)

Zasady twarde sobie ustaliłam- 1 robótka rozgrzebana więc najpierw ją trzeba skończyć i dopiero następną można rozpocząć...

W wyniku tego- ta co zaczęta jakoś "się nie kończy" a nowej nie można !!!

No i mamy impas!

 

 

W impasie utknęły moje niebieskie róże 3D- trudno;)

W związku z tą trudną dla nasz wszystkich;) sytuacją...postanowiłam sobie książeczkę poczytać...

 

 

Dość interesująco się zaczyna....

Miłego wieczorku życzę Wszystkim! 

Witam serdecznie nowe

obserwatorki!


niedziela, 7 kwietnia 2013

Podkładki...a może jednak kwiatki;)

Pogoda jaka jest...każdy widzi...zaczyna mnie już to śmieszyć...dziś przeczytałam na FB dowcip

"W maju będzie tak ciepło,że będziemy w klapkach po śniegu latać;)"

hahahahahahahahahah

Zainspirowana "japońskimi kwiatkami"- ich urodą, wszechstronnością i łatwością wykonania-zrobiłam ich kilka...

Czyli dokładnie sześć podkładek pod kubeczki lub filiżanki.

Zrobiłam je z włóczki akrylowej z dodatkiem srebrnej nitki.




Coby eleganckie były....

Niestety...chyba w związku z tą pogodą...jakoś tak mi się skojarzyło...

 

z ozdobami świątecznymi, ale nie na te wiosenne święta;)

 

 

W sumie jakby się uprzeć mogą w okresie zimowym służyć jako ozdoby - uwieszone na chojance. Albo ozdabiać swoją bielą ze srebrzysta nitką stół świąteczny...

 

 

 

 

O bosssszzzz przez tą zimę we wiośnie zrobiłam zaocznie ozdoby bożonarodzeniowe....załamka;) 

Ale ale ale....a kysz myśli złe....to są po prostu śliczne białe kwiatuszki zwiastuny wiosny;)!!!!!!

W sensie- przebiśniegi;)

Czego nam Wszystkim życzę;)!!!

Dominika

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Święta, Święta i po...

Były Święta...i poszły sobie....

 

Po wielkich deszczach, deszczach ze śniegiem i pogodzie iście listopadowej....nic się nie poprawiło....

Żadnego światełka w tunelu....no może ptasie trele jakoś osładzają tę okropną pogodę;)

W sumie ptaki lepiej wiedzą i śpiewają bo jednak może ta wiosna już będzie;)

Ja nadal zaklinam wiosnę kwiatkami....

Powyciągałam kolorowe motki i się..."folkloryzuję";)

Robię swoje " crochet flower pillow" - fiołkowe i różane...


Fiołkowe powłoczki...

Z obu stron...

Moje róże...


;)

 

 

Tak właśnie z tyłu i z przodu wyglądają gotowe powłoczki na jaśki z fiołkami....a już tuż za nimi ...biegną "różyczki";)...hahahaha

Romantyzm....nieco naciągany...folklor totalny, ale uwielbiam ten klimacik....

Niestety zabrakło mi białej włóczki...więc różyczki muszą poczekać do jutra;)

Nie nudziłam się i posiłkując się netem...zrobiłam pierwszego w życiu...japońskiego kwiatka;)

 

 

japanese flower

 

 

 

Jest super...może być...czym się chce...broszką, ozdobą, podkładką, breloczkiem, elementem większej całości...super...ten jest pierwszy, ale na pewno nie ostatni;)

Pozdrawiam poświątecznie...szkoda,że jutro znowu praca...ale cóż...taki lajf;)

Dominika