czwartek, 30 stycznia 2014
poniedziałek, 20 stycznia 2014
Zima przyszła...
Zima przyszła w pięknej aczkolwiek dokuczliwej postaci...
Jest zimno...wszystko zmarznięte i pokryte warstwą lodu...jak w bajce o Kaju i Gerdzie...
Zimny wiatr i gołoledź...
Zamroziło wszystko.
Świat wygląda jak polukrowany...biedne ptaki i biedna leśna zwierzyna.
Biedni mieszkańcy bez prądu...i ci uzależnieni od swoich pojazdów;)
Dobrze,że u nas akurat są ferie!
Dzieci z tatusiem w domu...więc nie mogąc odskrobać mojego boldu;) maszeruje raźno piechotą do pracy.
Miło jest tak maszerować wśród wiatru i zamieci jak się jest opatulonym w swoje własne wytwory rąk osobistych;)
Powiem Wam w tajemnicy,że
Kocham taką pogodę...
uwielbiam wiatr...
daje mi uczucie swobody i radości !
Cudowne!
Moja ostatnia poczwara już się przepoczwarzyła;)
I jest całkiem fajnym motylkiem;)...zimowym.
Włóczka to Mimoza Multi
miękka i sympatyczna w fajnych zmelanżowanych kolorkach.
Pasują mi ...do wszystkiego;)
Denatka jak widać o mało nie odmroziła swej jedynej metalowej nogi, ale dzielnie pozowała;)
Pozdrawiam Wszystkich zmarzniętych ciepło!
Całuję
Dominika
środa, 15 stycznia 2014
Hmmm...
Szaro już było...biało jeszcze nie jest.
Trzeba się zatroszczyć o kolorki bo tu kurcze jakoś przyszłości nie widzę;)
Najpierw pomyślałam....
hmmm....niestety wszystko co jest przyjemne jest albo niezdrowe, albo nielegalne, albo powoduje tycie...
trudno...
zawsze można zrobić tak...
hmmmm...niestety nie do końca to działa...
wiecie jestem krótkowidzem;) więc takie okularki są do...bani;)
Postanowiłam zrobić to po swojemu;)
Troszkę zaróżowić świat;)
Wszak dzierganie jest:
1. Legalne
2. Nie powoduje tycia (przynajmniej nie bezpośrednio;)
3. Jest dość zdrowe...no chyba,ze wbijemy w siebie drut lub szydełko;)
Oto moje różowostki...pomyślałam, że ubarwią ...szarość dnia,
zmniejszą stan posiadania końcówek włóczkowych, ucieszą mnie
lub kogoś,
przydadzą się jako zamotko-szalki.
Zrobiłam więc...oto takie dwie...różowe;)
Sponsorem dzisiejszego odcinka był kolor różowy;)
Dziękujemy!
Pozdrawiam moich Obserwatorów a w szczególności nowy "Narybek".
Dziękuje,że ze mną jesteście!
sobota, 4 stycznia 2014
Pomiędzy biela a czernią....
Co znajduje się pomiędzy nimi?
Szarości...
Wiele jej odcieni...
Jest zimna szarość stali...mokra szarość listopada...mięciutka szarość futerka króliczka...
Każdy znajdzie coś dla siebie...nawet ja choć preferuje bardziej wyraziste kolorki jak wiadomo;)
Ostatnio zaprezentowałam moje "szaraki" mało pociagająco;)
A przecież to nie ich wina ,że szare są tylko moja;)
Szara melanżowo-moherkowa;)
Melanż szarości, stalowego i brunatnego - bardzo fajne połączenie...dodałam troszkę szarego moherku...
Chusta w stylu sportowym;)...
Dalej "zezwłok"...wykluty;)
Wielki, miękki i przytulaśny!!!
I taki jakby szaro-szary;)
W związku z tym,że szarość jakoś mnie znudziła...wzięłam się za ukończenie pewnego zalegającego w szafie "ufoka"...
No specjalnie kolorowy to on nie jest;)...ale to kolor "lniany"...więc tak jakby szary;)
hahahahahahahahahaha
Więc siedzę sobie dziergam...i nucę pod noskiem...
Piosenkę Ich Troje...
Szarość dnia;)
http://www.youtube.com/watch?v=WMphqTc2Jx8
Pozdrawiam
Dominika
Subskrybuj:
Posty (Atom)