środa, 26 marca 2014

RYCZĄCA 40-STKA!!!!

Idę paczę a tu 26 marzec...

kurka myślę...jakaś znajoma data...

 Owszem powtarza się ...jakoś tak cyklicznie...co roku chyba...

Kiedyś tego nie zauważałam...ale od jakiegoś czasu łapię się,że jednak ją widzę w kalendarzu;)

Widuję ją...i dochodzę do wniosku ,że jest to data moich urodzin;)

 A więc...




werble, werble , werble....


to dziś jest ten dzień!




No normalnie urodziny mam!


Wczoraj ciacho...dziś już niestety -piernik;)

Aż łza się w oku kręci;)

 

 

Kręci się kręci...ale jak widać nie ma specjalnie po co;)



Wszak to nie koniec świata ...


wszak...




Mogę być tu i teraz...mogę psocić do woli...bo mi wolno;)

A jak nie wolno...to i tak mogę bo kto mi zabroni;)?

Mogę..tyle ...że szok...

Mogę...och i ach...

Mogę jak mi się zechce...

A jak nie zechce to nie muszę...

Mogę ...mrrrrrr.....

Mogę...grrrr...

Mogę...miałłłłł...


Aż cała dygoczę;)



hahahahahaha


Cudownie mieć 40 lat!!!



oto mój dzisiejszy torcik spełniający marzenia;)

 

 

 

Każda babeczka jest mini-torcikiem...i każda...może spełnić jakieś małe marzenie;)

W sumie kończy się 40-stkę raz w życiu...więc chyba można mieć promocję;)?



Pozdrawiam Wszystkich radośnie serdecznie!!!!

Dominika- lat 40;)

czwartek, 20 marca 2014

Wiosna jest ...

A jak wiosna to i niemoc wiosenna.


Nic mi się nie chce...no może wytropić fiołki....w lesie...

 

 

 

Ale proza życia skrzeczy więc...przylaszczki, zawilce i pierwiosnki nie dla mnie...na razie;)

 

 


Na razie lekcje i nudy jakieś...na weekendzie sprzątanie i takie tam...za mało czasu za mało....

Mimo to wiosna jest w całej swojej postaci....i będzie  huuurra!



Niemoc moja objawia się nicnierobieniem robótkowym- co przekłada się na mikroskopijny przyrost kocyka...słabo to widzę...idzie jak po grudzie;)

 

 

 




 

 

 

Jeszcze cała fura kwadratów czeka...a tu leń do kwadratu!

 A do tego element wywrotowe działają;)...

Koleżanki Dziergaczki tak mi namąciły w głowie,ze porzuciłam zasadę "jednej robótki"

 i

 

 


 

 


 

 

sobie dziergam...serwetkę...jeszcze spory kawałek mi został, ale myślę, że dam radę;)

 

 

Z materiałów mało serwetkowych bo z włoczki akrylowej...

ale kto mi zabroni?;)

Serwetka wiosenna;)...tadam;)!

 

 

Pozdrawiam wiosennie!

 

 

 

 

 

 


sobota, 8 marca 2014

Inspiracji poszukuję...

Tytuł ten przewrotny...bo inspiracje atakują mnie ze wszystkich stron;)

Idę, patrzę, widzę...drobiazg, listek, kolor,światło...

i coś lęgnie się w mojej głowie.

Cudowny ten stan zauroczenia, zachwytu nad drobnostką.

Przetwarzanie, chęć ujarzmienia- wrażenia.

Stan ten podobny do "zakochania" cenię sobie nad wyraz. Nie powiem powoduje on u mnie w zasadzie euforię i frustracje jednocześnie. Ale czymże było by życie bez targających nami uczuć;)???


Choćby ambiwalentnych...

Oczywiście opisuje tu moje uczucia twórcze...pomijam inne, nie znaczy to jednak, że ich nie odczuwam, nie przeżywam czy nie lubię;)


W mojej rękodzielniczej ekspresji nie ma miejsca na "złe uczucia" to nie poezja, ani muzyka gdzie uczucie smutku, rozpaczy czy poczucie straty jest stymulujące nawet bardziej niż miłość;)

 

Fajne jest to,że dziewiarki zazwyczaj nie robią serwetek z rozpaczy;)

Robią i owszem- także gdy są smutne, ale ich dzieła nie odzwierciedlają smutku...przynajmniej nie odbieramy tego smutku tak dosłownie.

I to jest właśnie to...pozytywne przesłanie. 

Robótki te kolorowe i te bardziej monochromatyczne, pastelowe, białe niosą radość- swoim Twórcom i odbiorcom. 

Nie powodują "dołów" ani depresji...są cudowne! 

 

 

Więc zostawmy to wszystko i chodźmy robótkować!!!!

 

 

<3

 

U mnie  na tapecie nadal różowy kocyk...

 


 

robię kółka...


robię...


kółka...



A i czasem pięke ciasto;)

 

 


Ciasto...z internetu...znaczy z mąki jajek i cukru...ale z internetu;)


nazywa się Wenus i jest bardzo smaczne;)


Pozdrawiam słodko;)...


Dominika