poniedziałek, 9 maja 2016

Post komunijny....







I okazało się, że znowu u mnie komunia....

Raptem w 2013 roku miał ja mój synio Igorek...

Teraz kolej na córeczkę...




8 maja moja córka Agatka przystąpiła do pierwszej Komunii


Miałam się wykazywać robótkowo, ale się nie wykazałam...

 

 

 

Nie było po co...długie alby...nie potrzebne ani pelerynki, ani rękawiczki.... 



Dziecko pragnęło jedynie , żeby mama załatwiła jakieś ozdoby złote na ta albę...bo jakaś jej się wydała...skromna...delikatnie mówiąc;)


hahhahaha


I tu też niestety się nie wykazałam...z racji, że nie wolno;)



Za to upiekłam dziecięciu tort na zamówienie specjalne;)




Teraz latamy jak szalone na biały tydzień...

jest pięknie- wzruszająco a dzieci...

No dzieci- cudne są...w tej bieli i radosnymi buziakami...

super...









Oto komunistka "na wybiegu"...

 

W objęciach z siostrą wujeczna Hanią...i bratem Igorem tęsknie spoglądającym w dal;) 



Dobrze, że już po tych emocjach...



Jeszcze pielgrzymka dzieci komunijnych...procesja na Boże Ciało...



Uff....



Dam radę;)



hahahhaha







6 komentarzy:

  1. Ja swojemu Pacholęciu naobiecywałam tyle, że ho ho. Okazało się, że pelerynka dziergana dla mnie przez moją babcię 30 lat temu jest śnieżnobiała i idealna dla niej. Do kompletu torebeczka i rękawiczki. Wianuszek kupiłyśmy najpiękniejszy na świecie a tort był z cukierni. Nic nie zrobiłam :( No to - wykazałam się. Za to biegałam do kościoła 4 razy w tygodniu. Życie przewrócone do góry nogami, bo obecność obowiązkowa, Praca zaniedbana, obowiązki zaniedbane - bo nauki indywidualne dla rodziców 1 w tygodniu. Tak więc na rękodzieło dla Małej nie było czasu. Dobrze, że już jestesmy po

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz starsze masz dzieci :-) Po komunii to ten czas stanowczo za szybko biegnie... Mój synuś maleńki w tym roku ( już za niecały miesiąc...) kończy 18 lat... I jak mam teraz żyć ja się pytam?
    Pięknie wyglądała Twoja córcia w tym ważnym dniu :-) Tort pierwsza klasa ! Lepszego nie zamówiłabyś w żadnej ciastkarni.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś te Twoje dzieci szybko rosną:) Teraz możesz odpocząć i poszydełkować następny kocyk:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo wzruszające przeżycia. Też przeszłam przez nie dwa razy - pamiętam, jak emocje opadły byłam bardzo zmęczona. Nie tylko przygotowaniami, bo robiłam sama w domu, ale tym całym zamieszaniem - nauką katechizmu, próbami, egzaminem, chodzeniem na "Biały Tydzień" itd, itp. Teraz już moje dziewczyny duże, bierzmowane, więc w kolejności ... ślub?:))))))) Oby nie prędko :))))))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne i emocjonujące chwile przeżyłaś.
    Dzieci do I Komuni Św. już nie mam; Ostatni raz takie uroczystości przeżywałam wraz z moją najmłodszą pociechą 6 lat temu. A następne to będą może jakieś wnuki :)
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń