poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Poduszkowce;)










Co jakiś czas odzywa się we mnie mania poduszkowa;)


Dobrze, że nie za często.


Częstotliwość jest na tyle odpowiednia, 

że zgromadzone poduszkowe zapasy - 

jakoś samoczynnie się upłynniają;)


Więc nowe powstające - w kolejnym ataku manii nie zasypują całego domu.


A więc...w związku z tym, 

że jakoś się luźniej zrobiło chwilowo- 

a przyroda  nie toleruje próżni;) 

- powstały dwie nowe "różowe" lub jak kto woli "różane".



Różyczki produkowałam sobie radośnie na urlopie będąc. 

Przerabiając końcówki włóczek posiadanych.


Żadna nitka nie została zakupiona na tę okoliczność. 

Jestem dumna z siebie niesłychanie.


A swoja drogą resztki mi się kończą...

kurcze muszę naprodukować jakiś fajnych resztek;)



Takie kwiatki to ja bardzo lubię.


Moje zamiłowanie do ludyczności i festyniarstwa 

w kolorach

 daje mi radość, satysfakcje i power.


Więc dziergam spokojnie.


Wszak nikomu to nie przeszkadza;) hahahha


Zawsze jestem pełna podziwu dla ludzkiego "stonowanego" 

gustu.


Podziwiam robienie  piątego  pledu w kolorze śmietankowym...


Mój gust...wymyka mi się ciągle spod kontroli i atakuje

 kolorami.

Stety, albo niestety;)


No to wracając do moich poduszek, zapowiedź była w 

poprzednim poście;)






Moje róże prezentowały się tak...



Zrobiłam 72 sztuki...a, że kiedyś spodobała mi się ta poduszka






( zdjęcie z netu skradzione dawno temu)




Postanowiłam sobie zrobić swoją wariacje na temat.


I sobie zrobiłam 2 sztuki.


Bo ja mało nie mogę;)


Na gładkie powłoczki udziergane szydełkiem 

z włóczki szarej z metaliczna nitką...

ponaszywałam odpowiednio po 36 różyczek...

w kolorach...hmmm.....moim zdaniem dopasowanych;)



W pierwotnej wersji...nie wiadomo było co z nich powstanie...


Ale jak się zaczęłam zastanawiać, 

że takie pąki różane będą się wbijały w ciało jakiejś

Królewny na ziarnku grochu...

np...gdyby się człowiekowi kocyk podwinął;)

 To mi się od razu kocyka odechciało...

Tak więc zostały poduszkowcami.

Poduszkowce- gładkie z jednej strony zawsze bezpiecznie można

 odwrócić i kimnąć sobie spokojnie bez stresu o wygnioty na 

facjacie;)


Kwiatowe by były, ale czy przyjemniejsze?

Nie sądzę;)



Sesja poduszkowców wygląda tak...


Pozowały wytrwale;)...w upale;)


























































i w domu











A teraz się pochwalę.


Mąż odwiedził kraj sąsiadów....i prezenty mi przywiózł;)









Włóczek- jako, że się nie zna specjalnie...nie ryzykował, 


ale jako mężczyzna zaryzykował narzędzia;)


Jak mawia...w narzędzia warto inwestować!



Więc mam nowe druty i szydełka w moich najbardziej 


pożądanych rozmiarach kocykowo- poduszkowych;)



No i hit sezonu...ustrojstwo do pomponów;)


Pierwsze testy już przeprowadzone.

Szydełkowe.


Robi się...dobrze...

jak na razie brakuje mi długości 

metalowej części  szydełka...

trzeba robić w krótkim "dystansie" z czym mam problem jako 

człowiek " z rozmachem";)


Myślę, że jest to wyłącznie kwestia przyzwyczajenia.




Pozdrawiam znad poduszkowców serdecznie i ciepło.

Dominika





38 komentarzy:

  1. U mnie też zawsze kolor albo misz-masz kolorystyczny wygrywa! ;))) Fajne te podusie wyszły :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie odważyłabym się zdusić takich cudnych kwiatuszków żadną częścią ciała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie cudne... napatrzeć się na nie nie mogę...
    Cudne różyczki w pięknych kolorach :-) Są doskonałe!
    Gdzie tam moim poduszkom do Twoich...
    A ja właśnie dziergam drugą poszewkę na podusię i normalnie wstyd je pokazać...
    Męża masz cudownego! Mój nigdy by nie wpadł na pomysł, aby zrobić mi takie prezenty.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia!!! Nie bluźnij- Ty masz zawsze cuda zrobione! Czekam na Twoje!
      Mój małż zły chłopak nie jest...konsultacje przeprowadził telefoniczne...podając mi ceny włóczek;) itd...nie przeprowadził śledztwa, żeby mi niespodziankę zrobić;) po prostu uzgodnił co i jak;) hahhaha Doceniam fakt, że mu się chciało gadać z panią w niemieckiej pasmanterii...Kali jeść, Kali pić;)

      Usuń
  4. Pasujące kwiatki, jak najbardziej. Mężowie dziewiarek tak mają, że wiedzą co ważne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podusie na tarasie wyglądają cudnie.
    Teraz ja ci skradłam to zdjęcie z netu;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiszę jeszcze,Ślubny z wojaży tez mi przywozi narzędzia i gazetki.Syn druty po raz pierwszy przywiózł mi gdy był w 4 klasie podstawówki ;-)

      Usuń
    2. Się wychowuje "od maleńkości" ze sprzętem obzanajamia;) hahhaha to wiedzą co się kobiecie dziergającej przywozi;) Brawo!

      Usuń
  6. A z jakiego wzoru robiłaś róże? Bo zdjęcie pierwowzoru to ja też dawno temu zapisałam na dysku i mam na niego ochotę:)) Poduchy świetne:) Lubię kolory i dlatego lubię do Ciebie zaglądać:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://christina-art.blogspot.com/2012/06/szyfr-czerwonej-rozy-zamanybabcine.html
      Ja swoje z głowy, ale Kryska Nasza Zdolniacha rozpisała kiedyś tutka...jest świetny więc polecam gorąco! Z resztą na blogu Kryski jest więcej świetnych tutków i same cudowności!

      Usuń
  7. Poduchy rewelacyjne !!! Kolorowo, radośnie, różanie. Pięknie. Też mi się takich zachciało. Pozdrawiam serdecznie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Róże- łatwizna- więc...dziergajmy spokojnie;)
      Pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo!

      Usuń
  8. Świetne podusie. Bardzo ładne różyczkowe kompozycje wyszły. Szydełkowe elementy to jeden z lepszych pomysłów na wyrabianie włóczkowych resztek.
    Sama lubię eksperymentować z formami i kolorami; -świetna zabawa :)
    Pozdrawiam wakacyjnie Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dorotka-słowa Mistrza wiele dla mnie znaczą! Dzięki za pozdrowienia- przesyłam buziaki!

      Usuń
  9. ooo gartuluję talenu- piękne!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zauroczyly mnie te poduszki są cudowne.Kolorystyka świetna.Mąż fajny prezen Tobie zrobił. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Ci się podobają. Pozdrawiam równie serdecznie!

      Usuń
  11. Dominiko, przepiękne poduchy.
    I do tego rewelacyjny pomysł z wykorzystaniem resztek włóczki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo takie troszkę zwariowane;) hahhaha jak właścicielka;)

      Usuń
  12. Wspaniały facet i wspaniałe poduszki ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mówi mój małż...od 15 lat...i wcześniej paczę i podziwiam ( znaczy musi paczeć i podziwiać)...więc siła rzeczy i bezwładności się facet wyrobił;)

      Usuń
  13. Niech częściej się w Tobie odzywa ta "poduszkowa mania":)) Piękne róże wyszydełkowałaś. Poduszki niezwykle urocze!
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahha...Gosia! Daj spokój...moja mania jest wszechogarniająca;) hahhahahniech się nie odzywa za często;)

      Usuń
  14. Przepiękne ! Chciałoby się takie zrobić ,ale brak czasu i rąk ! Pozdrawiam serdecznie,Dorota

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne poduszki, podobają mi się bo też lubię kolorowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Poduszki piękne! A mam pytanie takie : czy jest zapięcie i jakie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat te są "zarobione" na amen;)hahhah...w związku z tym, że nikt na nich nie zalega i są czysto dekoracyjne...nie będą rozbierane;)

      Usuń
  17. obie prezentują się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń