Co dla włóczkomaniaka jest szczęściem???
hmmmmm
Włóczka, narzędzia...i czas na dzierganie;)
Narzędzia są...
Czasu nigdy nie ma dość...
A włóczka...no tej do wyboru do koloru....byle kasa
wytrzymała....;)
Producenci produkują...tonami, żeby zaspokoić ciągły
włóczkowy głód maniaków;)
Ja swoja paczkę pełna szczęścia dostałam od
najlepszego sklepu
Dzięki raz jeszcze , za taki cudowny prezent!
Przecudnej urody jedwab 100%
Bawełna z akrylem
W paczuszce- same cudeńka...
Pięknie spakowane jak bombonierka.
Mniam!
Będą testy...będzie się działo...
#
Niestety z przykrością spieszę poinformować, że
moja mania poduszkowa ma się świetnie.
Straszna ta choroba przybrała postać przewlekłej
i nijak się uwolnić od niej nie mogę...
Zachęcające Wasze słowa nie pomagają Dziewczęta oj
nie.
Wręcz przeciwnie...
dłonie same dziergają już chyba bez
ingerencji mózgu.
Zauważam bowiem, że niezależnie od
planów...powstają wciąż nowe poduszkowce.
Poduszki galaxy...jak określiła moja Latorośl Agata;)
Ponieważ...całe lśnią.
Wykonane są po prostu z włoczki "z połyskiem";) czyli z metaliczną nitką;)
Poduszka Babci Marysi.
Kolorowe kwiatki na czarnym tle.
Romantyzm...
Pokusiłam się nawet o koronkę;)
Poduszka dla Basi;)
Muszę coś z tym zrobić...
help...
help...
help...
No i jeszcze jedna tym razem miła wiadomość....
Piesa mam...
Nowego
Nie nowego, że mały czyli młody.
Nowy czyli znaleźny...
Nie wiem do końca czy uratowany...czy porwany;)
Błąkał się...smutny i zagubiony...
mąż...
Miętkieserce Wojciech
wypaczył...
Przyjechał do domu zmiękczył żonę ślubną...
Żona ślubna...podjęła kroki...
odpaliła brykę i wraz z dziećmi pognała z odsieczą...
Biedny był...smutny taki...więc go wzięłam,
przygarnęłam no i jest...
kundel bury, kundel bury...
Kota lubi...zjeść...
Świnka Morskiego...też...
Poza tym spokojny bez nałogów;)
Pozdrawiam serdecznie Wszystkich odwiedzających
Dominika