wtorek, 27 października 2015
sobota, 17 października 2015
O charakterze komplementów rozwarzanie- bardzo krótkie;)
Sobota- piękny dzień...
Człowiek może "przycupnąć" przy kominku...i podziergać troszkę;)
Normalnie też może...ale to nie to samo;)
hahahahah
Przy dzierganiu jak wiadomo
różne myśli przychodzą do głowy,
ale to tylko wtedy jak nie robi się z trudnego,
z nowego schematu...
albo nie trzeba liczyć...
no u mnie dopiero jak trzeba liczyć do 12;)
No więc...robię sobie luźno...liczyć nic nie muszę więc myśli me szybują swobodnie.
Na przykład o tym jak miło jest być komplementowanym,
albo jak fajnie się czyta Wasze
pozytywne i świetne komentarze.
Jak dobrze się czujemy gdy ktoś nas chwali,
albo podoba mu się to co robimy;)
Właśnie uświadomiłam sobie, że między innymi dlatego prowadzę mojego bloga...
bo ważne jest dla mnie, że czytacie, komentujecie i jesteście ze mną...
choć tak naprawdę każdy z nas ma swoje życie.
Jaka zachowawcza jestem...
na mojego bloga nic specjalnie złego powiedzieć nie można...
czytają go Ci co chcą...
co się interesują wybranym tematem;)...co mnie lubią;)
Nie zawiera treści kontrowersyjnych;)
wywołujących waśnie i kłótnie,
albo skłaniających do zażartych dyskusji;)
I wiecie co...to podświadome, ale planowe działanie.
Lubie jak jest ładnie...i miło...i przytulnie...i przyjemnie...
Życie takie niestety nie jest...
Z każdej strony docierają do nas problemy, fale nienawiści, strachu, stress...
Ja na moim blogu separuje się od tego wszystkiego...
tak trochę schizofrenicznie...
prowadzę tu sobie miłe i fajne drugie życie;)
hahahahh
Wasze ciepłe słowa jak ogień w kominku ogrzewają i dają poczucie przynależności, spokoju i komfortu.
Czyli mój blog spełnia swoje zadanie dla mnie...
mam nadzieję, że i dla Was także czasem;)
A co do komplementów...
Ostatnio trafiła mi się "perełka"...
Jestem kobieta lubię klejnoty...więc wzięłam ja jak
najpiękniejszy klejnocik;)
Ale najpierw...dla napięcia...kilka zdjęć mojego prawie już starego Nordic Shawl- a;)
Prawie bo następny " w drodze";)
hahahahah
Ewidentnie jestem maniakiem;)
Napięcia już wystarczy....;)
No i teraz mój komplement...nr 1 w tym tygodniu;)
Rozmawiam sobie z Kolegą...
nie pamiętam nawet o czym specjalnie...
taka sobie luźna rozmowa o tym i o owym....patrzę...
a On...
bierze w 2 palce kawałek mojej chustki
- tej właśnie co ja tu obfociłam;)
Przygląda się przez chwilę...
po sekundzie ciszy padają słowa...
"Fajna ta Twoja derka- ładniejsza niż na zdjęciach"
padłam zemdlona z wrażenia;)
Męski komplement na temat chustki szydełkowej - bezcenny!!!
Mega budujący;)
Normalnie się wzruszyłam.
Gromadźmy więc pozytywne sytuacje, słowa, myśli.
Kumulujmy je w sobie i stwarzajmy komfortowe
sytuacje...każdy tego potrzebuje...
Na koniec pokaże Wam jeszcze coś co wywołało w mojej duszy i sercu falę radości, szczęścia i zadowolenia...
Moja Kochana Ela...
http://elusiek.blogspot.com/
Mój Guru i Mistrzyni nad Mistrzyniami, wzór niedościgniony dziewiarstwa ręcznego podarowała mi jedno z dzieł swoich!
Zrobione dla mnie specjalnie...z myślą o mnie....
Jestem zachwycona...
Zaszczycona...
I szczęśliwa...
Dzięki Ela- Jesteś Wielka!!!
Całuję Was Wszystkich moi wierni Czytelnicy i Podglądacze;)
Pozdrawiam ciepło
Dominika
niedziela, 11 października 2015
I TEST WŁÓCZKOWY
DZIŚ PIERWSZY TEST WŁÓCZKOWY
Włóczka do testu pochodzi z świetnego sklepu!
Aspenyarn.pl
Na pierwszy ogień poszła
KATIA NEW NEPAL
color 204
skład 75% akryl, 25 % wełna
druty zalecane przez producenta 8-9, szydełko 7
100 g, 100 m
pranie ręczna w 40 stopniach...nawet prasowanie na jedną kropkę;)
Włóczka składa się z 1 pasma przędzy, nie skręconego, oplecionego pojedynczą nitka oplotu w tym samym kolorze co włoczka.
Dzianinę wykonałam drutami nr 8
Włóczka bez supełków- gładka i jednorodna.
Bez wyraźnej różnicy w grubości nitki.
Sama w sobie nie rozwarstwia się i nie haczy, jedynie nitka oplatająca czasami oddziela się od przędzy, ale to minimalny problem.
W związku z tym, że nie jest ona skręcona robótka nie jest specjalnie elastyczna.
Otrzymałam do testowania 1 przepysznie apetyczny motek;)
Kulka śliczna i w fajnym gabarycie;)
Postanowiłam zrobić z niej coś przydatnego.
W związku z tym, że nadciągają chłodne dni mój wybór padł na coś dwu funkcyjnego...
czyli czapkę bezdomkę...albo szyjogrzej -golf;)
Takie 2 w 1
Kolory...jak widać bajeczne...pięknie się układające w robótce.
Mimo dużej zawartości akrylu podczas roboty nie chrzęści specjalnie...
no może lekko;)
Nie mechaci się od razu...nawet pruta...
(prułam specjalnie 2 raz kawałek robótki)
zobaczymy jak będzie się zachwywała w użytkowaniu....nie
prałam jej jeszcze.
Zimno jest i obawiałam się, że będzie zbyt długo schła;)
Dam Wam znać co i jak...jak ja chwile ponoszę;)
A teraz trochę spamu na dziergającej;)
Koniec górny czapki nie został zszyty...na potrzeby czapkowe wystarczy zwykła gumka recepturka;)
lub kawałek nitki do związania;)
Można regulować powstały pseudo pompon;)
Wystarczy "przyklepać" i będzie zwisał;)
Można nie klepać...i będzie zawadiacko sterczał;)
Można nie zakładać gumki..i mamy cieplutki szyjogrzej....golf...minikomin...co kto lubi;)
Myślę, że taki otulacz z 3 motków New Nepal byłby mega
dodatkiem do zimowego lub jesiennego stroju...
i zadowolił nie jedna elegantkę!
Mój test wypadł bardzo pozytywnie uważam...
fajna włóczka, bardzo efektowna,
robótki szybko przybywa-
polecam dla mniej wprawnych dziewiarek,
które chcą osiągnąć świetny efekt szybko;)
i zachwycić wszystkich swoimi umiejętnościami;)
Następne testy...niebawem;) Mam jeszcze kilka fajnych moteczków!
Świetne wełny i włóczki...zupełnie nowe i nieznane...nie długo zabieram się za "te inne";)
Pozdrawiam serdecznie
Dominika
Subskrybuj:
Posty (Atom)