czwartek, 21 lutego 2013

Placek...

Ferie toczą się leniwie...

Ja dużo szybciej- jakby tak z górki....

Biegiem tu, truchcikiem tam...a ówdzie to już zupełnie szybko...

Niestety znowu nie dacie odsapnąć...u progu wiosny-atakujecie.

 Serweteczki jakieś pastelowe, bajery, poduszeczki w kropeczki...

Wszystko,żeby mi "inspira" nie stygła....

Nie da rady wystygnąć....

Jak piec hutniczy...ciągle i ciągle...a tu tylko 2 rączki...

Zębem czasu i chorymi stawami nadgryzione...i oczęta słabe ehhhh;)

I muszę ..muszę...muszę coś ciągle robić...bo mnie jakiś imperatyw robótkowy gniecie w mózg...i rączyny obolałe...

Mus robić, mus dziergać...nie lenić się....

Zainspirowałam się więc...

Na początek...zanim do placka przejdę- udzierg przedostatni Wam zaprezentuję....

 

Ukwiały i pełzaki denne

Oglądam Ci ja filmy przyrodnicze bo polityka mnie nudzi, tragedie załamują a seriale przyprawiają o bóle wszelakie....i jak mnie naszło to normalnie - rafa kolorowa tfu koralowa niech się schowa;)

 

 

 











Oto przykłady fauny-ukwiały i pełzaki denne...ale,że woda wpływa na wszystko..na panele podłogowe szczególnie niekorzystnie...więc zmusiłam je do pracy w innym charakterze....na mój wyraźny rozkaz zostały wyposażeniem budowlanym-kominami!

Jak wszyscy wiedzą-

"woda wyciąga"czyli powoduje ssanie wewnętrzne głodem nazywane-szybko więc i na fali;) placek zrobiłam...

Placek wyglądał tak:

 

 

Był pyszny...nakrapiany, wiosenny taki...do podusi podobny;)

 

To nie jedyny placek jaki wykonałam dziś...

Oto następny...placek bo płaski jakiś...brak modelki widać tu wyraźnie...

Początek

Zbliżenie;)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jeszcze z niteczkami nie odciętymi i nie prany, ale czyż nie uroczy;)?

 

 

 

Zdjęcie ostatnie bez lampy zrobione...jest na 100% bielutki;)

 

wzorek z Osinki..."buchniety" wczoraj...nitka Pyramid

 

No to dziś się rozpisałam...

Pozdrawiam serdecznie Dominika;)

28 komentarzy:

  1. Kominy rewelacyjne - kolory to jest to, co lubię ostatnio najbardziej :-)
    Kołnierzyk cudny :-) Rewelacyjny wzór znalazłaś :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Kolorki są mi także niezbędnie potrzebne. A kołnierzyk- po prostu musiałam go zrobić;)...dla wprawki bo ostatnio mnie koleżanki molestują o kołnierzyki;)

      Usuń
  2. Tęczowe dziergadełka wyszły cudnie. Kołnierzyk ma ładną koronkę, a ciasto jeżeli tak smaczne, jak ładne, to super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. No, kochana... ja widzę, że Ty nie jesteś ociężała (jak sugerowałaś to na moim blogu) tylko wręcz odwrotnie - energia Cie rozpiera :P
    Dosyć, że piękne udziergi zrobiłaś, to i apetycznie wyglądający placuszek upiekłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ociężała, ale się otrząsam jak lookam do Ciebie i widzę takie śliczności! Zbieram się w sobie...i robię co mogę;)

      Usuń
  4. Mniam, aż nabrałam ochoty na ciastko i kawę!
    Kołnierzyk piękny, uwielbiam takie delikatne wzory! Pamiętam, że miałam taki i bardzo go lubiłam! To był jedyny fajny element w szkolnym mundurku.
    Kominy bardzo kolorowe, idealne na zimową pogodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciastko i kawa...hmmm...zawsze dobrze nastraja! Faktycznie takie kołnierzyki nosiło się do fartuszków...robiłam takie w podstawówce;)

      Usuń
  5. Aleś jest "mróweczka" :))) Wszystko fajne, a Twój opis skutecznie mi buzię do uśmiechu wykrzywił ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. hej
    cudności zrobiłaś , ale uwagę zwrócił twój apetyczny placek ;-)))
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Placki wszelakie giną w przepastnych otworach jamochłonów-szybko!

      Usuń
  7. Ekstra placuszki :) pierwszy smakowity a drugi elegancki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki....chyba zrobię jeszcze zdjęcie na denatce-mam na myśli kołnierzyk;) oczywiście!

      Usuń
  8. Same cudeńka i te kolory:)) a ciacho częstuję się jak nic i kołnierzyk pięknie się prezentuje :) pozdrawiam cieplutko Viola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć to zimowe kominy- kolorami wabie wiosnę!

      Usuń
  9. o żesz,ale buchnęło energią...energetyczną niemal:))kolory, kalorie i... kołnierzyki..:)pozdr

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż się bałam otwierać Twój wpis, kiedy zobaczyłam tytuł... Taka z Ciebie "jajcara", że wszystkiego się można spodziewać :))))))
    Wszystkie placki piękne i jednakowo smakowicie wyglądają - ukwiały też do nich zaliczyłam :)
    Kołnierzyk uroczy, nastraja nostalgicznie, tez bym chętnie taki uczyniła, gdybym tylko przeszła szybki kursik szydełkowania. Planuję na wiosnę zacząć od małych form, np bransoletki. Kilka już wybrałam :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahah...nic się nie bój;)...nie jestem taka straszna...nic Ci na głowę nie spadnie na moim blogu...chyba;) Szybki kursik powiadasz....musisz koniecznie spróbować!!!

      Usuń
  11. Wspaniałe i bajecznie kolorowe i na pewno ciepławe, mniam mniam dla placka w kropeczki i łał dla ostatniego płaskiego dziergadełka :)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku, dziewczyno jaka Ty wszechstronnie uzdolniona jesteś! A tempo twórcze narzucasz, że nie nadążam. :)

    OdpowiedzUsuń