niedziela, 18 maja 2014

Pełna mobolizacja...

Czasem trzeba bodźca do zmobilizowania się...

Dni płyną człowiek coś tam dłubie, ale bez szału...

Dni płyną...leniwie...

Komunia Rocznicowa już za nami...wycieczka Dziecka nr 1 także....

Coś tam ciągle ...a na blogu nuda i marazm;)

Koleżanka Elżbieta wkroczyła dziś do akcji i obstukała mnie należycie,że leń ze mnie i w ogóle,że ona tam zagląda a tam nic się nie dzieje...

Ma racje Dziewczyna!

Na początek doniesienia meteorologiczne...

po ulewach straszelnych, nawałnicach, gradobiciach 

dziś wstał piękny dzień bez opadów...

Wczorajsze małe akweny o znikomym znaczeniu strategicznym....czytaj kałuże...w większości uległy wysuszeniu...rozlane rzeki nadal niestety maja podwyższony poziom wody, ale jest szansa,że wszystko wróci do normy...jeśli tylko nie dowiozą więcej wody.

http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F20140517%2FZAMOSC%2F140519596 

 

Zalane piwnice, podtopione uprawy...

Nie było fajnie ostatnio...

Wszyscy zmobilizowani do ratowania dobytku... 

 

 

Dziś jednak dzień pełen słonka i nadziei,że idzie ku lepszemu!!!

 

 

Mnie zmobilizowała Ela !

 Pojechałyśmy w plener zażyć słonka i relaksu...

W pięknym i gościnnym domku Koleżanki Agi!

No i w jej pięknym ogrodzie! 

 

 






 

 

 

W tych pięknych okolicznościach przyrody...był czas na robótki ręczne;)




W roli głównej wciąż rosnący kocyk neonowy;)

Jako,że koleżanki załapały nastrój...

powstało kilka" słitfoci";)

ze mną jako rusałką polną;)

 


 

 

jako Batwoman;)

 

 



 

 

 

 Z miłośniczką przyrody...przedzierającą się przez krzaki i podziwiającą kwiatki żółte;)


 

Chyba sobie tak sweterek zrobię...

 


 

 


Twarzowy chyba? 

 

<3

 

 



 No i żeby nie było,że się sama błąkałam po cudzym ogrodzie;)

 

 

Dzięki Dziewczyny!!!

No i na koniec ...

Ekipa w komplecie!

No jeszcze tyle moich zdjęć nie zamieściłam nigdy , nigdzie;)...

nie martwcie się szybko powtórki nie będzie;)

hahahahahaha

 Dobrej nocy... i dobrej pogody życzę!

Dominika

niedziela, 4 maja 2014

Majówka

Majówka jeszcze trwa...zimnawa jest nieco;)...ale co tam pogoda- jaka jest każdy widzi...

Mnie to specjalnie nie przeszkadza...nie lubię gorąca;)


Robić to mi się specjalnie nie chciało...

Poczytywałam sobie to i owo...szczególnie owo...czyli ...

staroć nad starociami...

pierwowzór poczytnych czytadeł...

"Siedlisko"...

 

 





Świetne...klimatyczne opowieści...nie naładowane jeszcze tą nowoczesnością;)

 

Naprawdę super... nie podkręcane "pod publikę"...proste łagodne i prawdziwe, aż samemu się chce zaszyć na wsi...


Choć nie mieszkam w metropolii to czasem chętnie oderwała bym się od wszystkiego i wszystkich...

napiła mleka "od krowy"...

zjadła maliny z krzaka...

posłuchała ptaków i pszczół...brzęczących nad rzepakowymi słonecznymi polami...


W plenerze niestety rzepakowe pola "załzawione" 

ani wyjść z samochodu...przynajmniej tak było wczoraj...






Od zwiedzania nic mnie nie odstraszy...

Więc..

Mijam pola, łąki, lasy

w deszczu...

i mknę 60 na godzinę;)...

moim bolidem schlapanym błotem w kierunku Łaszczowa...


Plan jest prosty...

wpadamy i zwiedzamy co się da;)...czyli

Ruiny Pałacu Szeptyckich...i Kościół Parafialny z dzwonnicą...







Deszcz lał niemiłosiernie...zimny jak cholera...mało majowy

nie urosnę od niego o nie;)

Na mapie okolicy zostały "zamazane" następne białe plamki...

Cudowne jest takie nicnierobienie...


Oczywiście coś tam dłubie...kocyk neonowy rośnie...








rośnie , rośnie powoli bo jakoś mi się nie chce..

hahahahahaha



No i się pochwalę...dostałam paczuszkę 

od Koleżanki Elusiek...

obdarowała mnie pudłem pięknych nitek...neonowych...



i różowych...

Jak widać embargo da się ominąć;) hahahahahaha

I najgorzej jak Ci przyjaciele w nałogu pomagają;)

hahahahahah

 dziękuję Eluniu !


Oddalę się skończyć moją majowa lekturę...

Pozdrawiam majowo

Dominika