Jesienny ponczek wygląda tak:
 |
Ponczo szydełkowe z elementów...na zaprzyjaźnionej "denatce";)
|
To zombi- ożywiony "trupek z szafki"....
Trupek zalegał tam czas jakiś...wyskakując znienacka....chyba ze 2 latka...
Zafascynował mnie kiedyś kolor
" szafranowy"...dołączyłam kilka innych ...w związku z tym,że w takim żółtym wyglądam jak "nieboszczkajakżywa"...
Miał być otulaczem...sprułam...szalem....sprułam...chustą....ciężko było, ale kawałek po kawałku ...sprułam;)
A potem zrobiłam ponczka!
 |
Zdjęcie na ...mnie;) |
Nieco asymetryczna ta narzutka- świetnie sprawdza się jako ogrzewacz pleców;) a nie utrudnia i nie ogranicza ruchów mackami;)
Zazwyczaj jest mi ciepło więc grubsze wełniane sweterki odpadają. Na bluzeczki bawełniane lub cienkie sweterki zarzuca się ponczka i już...człowiekowi ciepło po nerkach;)
Na te okoliczność ma tył nieco dłuższy. I nie opada jak chusta...w międzyczasie;)
Tak więc mimo,ze to nie moje kolory...jednak trochę moje;)
Popatrzyłam- siostra popatrzyła..i kazała zrobić mi więcej ponczków...hahahahhaha
I jeszcze kilka zdjęć na denatce;)..troszkę spamu...bo się cieszę,że z trupka zamienił się w taką fajną narzutkę;)
 |
Profil prawy |
 |
profil bardziej prawy;) |
Tak więc pociągając na maxa nosem...kończę moje wynurzenia;)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny.
Dominika