Ogryzki i gumiaki....
"Ogryzki" się robią....
W kolorach ogryzkowo- jesiennych...nie moich;)
Ale nie brzydkie są...i ciepłe...i nawet z niezłych materiałów powstają...
hmmm...
Niedługo zaatakuje czerwienie;)
W tak zwanym międzyczasie popadłam w lekka kałabanię;)
Dziecko me... Agatką zwane -przecudnej urody oraz niezgorszego charakterku molestowała mnie o gumiaki;)
Znaczy zestaw gumeczek do plecenia byle czego...znaczy bransoletek najwyższego gumiakowatego lotu;)
Podobno wszyscy, ale to absolutnie wszyscy plotą...
W to nie wątpiłam, ale żeby zaraz gumki....
;)
Z okazji Dnia Chłopaka...
każda okazja jest dobra....
zakupiłam zestawik niewielki...gumeczek z akcesoriami...
Dziecko zagłębiło się w instrukcji...
Instrukcja okazała się być w języku obcym;)
Dziecko zniechęciło się po 5 min...
ale bransoletek nie chciało odpuścić...
Wyszło z założenia,że skoro to się da robić rękoma...
skoro w zestawie jest cos co jest szydełkiem...
To matka da radę...niby racja...no bo jak nie matka to kto niby?
Instrukcja w języku obcym...nic to... nie znam języka...ale jest też w języku obrazkowym-
BINGO!
Matka ten język zna i rozumie;)
Się wzięła dorwała ...
I teraz plecie trzy po trzy...albo dwie po dwie...
Plecenie gumek wciąga!!!!!
No i siedzę wieczorowa porą...oplatam jakieś banialuki...patrzę,czy się krzyżują...itd...itd...
Jutro kupię więcej gumek...
Koniecznie...
Dobrej nocy...
Z tego co wieść gminna niesie wiem, że absolutnie wszyscy plotą! Całe szczęście, że moje córki już duże, bo pewnie też bym... Twoje "ogryzki" bardzo pyszne, chociaż też się w tych kolorach nie lubuję. Podobają mi się, a co!
OdpowiedzUsuńNajśmieszniejsze Ela,że mnie także się podobają...może nawet pochodzę...jak już mi pasują do rudych włosów;) hahahahah
UsuńUwazam, że dobra gospodyni i z ogryzkow przygotuje coś pysznego. Tak widzę tutaj. Gumki są u nas również.
OdpowiedzUsuńDziękuję...zawsze mi żal opuszczonych , pojedynczych, samotnych motków...dlatego mam ich dużo...zima idzie i zawsze warto zrobić coś...dla innych. Jeśli i tak robimy to można przecież udziergać szalik, czapkę czy chustę i obdarować Starą Ciotkę czy samotną Sąsiadkę...Przecież i z końcówek można zrobić coś ładnego i funkcjonalnego co ucieszy nas lub innych.
UsuńPoza tym często organizowane są akcje w okresach zimy gdy zbierane są ciepłe okrycia dla bezdomnych lub potrzebujących...w motek nie da się zawinąć, ale w szalik i owszem;)..tak więc dziergam...
U mnie w domu chłopak więc gumki nas minęły. Ale to bardzo ciekawie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
www.wloczkiwarmii.pl
Chłopaki też u nas plączą...cóż przeważnie jakieś czarności, ale i im nie zaszkodzi porozwijać się manualnie;) hahahahahah
UsuńNaprawdę warto spróbować...koszt nie wysoki...a ile frajdy;)
Nie wiedziałam, że plecenie z gumek jest takie popularne. Na youtube jest sporo filmików instruktażowych ale traktowałam to bardziej jako ciekawostkę. Moja córka jakoś się niespecjalnie interesuje biżuterią, więc nie zaopatrzyłam się w stosowny zestaw. A sądząc po filmikach to niezła zabawa jest z tymi gumkami.
OdpowiedzUsuńhahahahah...zawsze można Dziecko zachęcić...albo samej popleść;)...fajnie się plecie;)
UsuńSłyszałam o tej modzie plecenia, bardzo fajna, ale.... no właśnie jest zawsze jakieś ale.... byleby to nie były chińskie gumki, bo ponoć zawierają jakiś uczulający dodatek! Lepiej pleść z małych frotek, też bardzo ładnie bransoletka wygląda! Ja od dłuższego czasu wystrzegam się chińszczyzny i jak widzę napis "Made in China" odkładam jak najszybciej na półkę!!!
OdpowiedzUsuńTo tyle w tej kwestii.
Chusty zapowiadają się ciekawie, czy z czerwieni też będziesz robić chusty? Cierpliwie poczekam na pokaz:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Hej Małgosia...nie da rady odkładać wszystkiego co chińskie...bo poza nami wszystko jest chińskie;)...a szkodliwe są dlatego,że jako odpowiedniki drogich gumek zabierają zyski potentatom. Więc ...plotę sobie spokojnie..nie martwiąc się specjalnie szkodliwością onych...wszak najbardziej szkodliwe i niezdrowe jest życie ;)
UsuńJa ze wszystkiego robię chusty...w swetrach mi gorąco...a chusty noszę latem i zimą...więc tak sobie monotematycznie dziergam;)
Buziaki!
Pewnie masz rację, że nie trzeba bać się wszystkiego, ale jeśli mam wybór - chińskie czy polskie, wybieram te drugie:))
UsuńTwoje monotematyczne udziergi jak najbardziej mnie urzekają, więc dziergaj ich jak najwięcej, żebym mogła podziwiać, podziwiać, podziwiać...
Pozdrowionka:))
Szaleństwo gumkowe i mnie niestety nie omija... moja córka prosi o gumeczki... i prosi... i prosi... więc chyba nie mam wyjścia ;-) A Twoje dzieła z gumeczek są cudne :-)
OdpowiedzUsuńChusty cudne - piękne kolory.
Pozdrawiam serdecznie.
hahahahahahahahah...jesteś przemiła Kasiuniu Słodka Moja! A muszę się do Ciebie uśmiechnąć o schemat rękawiczek...koronkowych;) na szydełku bo coś mi się zdaje,że takie dziergałaś...kiedyś;)
UsuńŚwietnie piszesz,uśmiałam się .U mnie tez gumiaki, w domu obok i ma nawet jednego takiego w domu :-)
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaa i robótki fajne
OdpowiedzUsuńhahahaha hej Iwonka...dobre gumiaki nie są złe;)..hahahahaha
UsuńTe gumeczki to jakiś hit. Ostatnio bratanica obdarowała mnie i moją córkę takim cudem. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńI słusznie, jak wszyscy to wszyscy...więc plećmy na zdrowie;)
UsuńLovely shawl !!!!!
OdpowiedzUsuńHave a nice day !
Anna
UsuńThank you Ann! You are very nice. Big KISS!!!
Te chusty mi się podobają i chyba powstają z grubszych wełenek:) A co do bransoletek to nawet mój brat je nosi a ma 24 lata zaraz:)
OdpowiedzUsuńOwszem są grubiutkie i cieplutkie..takie zimowe;) Na chłodne wieczory i poranki;)...
UsuńNo to luz mój syn ma dopiero 10 lat...więc niech nosi spokojnie;)
oczywiście, że taka moda i absolutnie wszyscy, bo u mnie dzieci w szkole chodzą z wielkimi zestawami i plotą z wielką namiętnością:)
OdpowiedzUsuńJa w podstawczaku dziergałam na szydełku kołnierzyki z kordonka;) hahahahah i na złe mi nie wyszło...więc niech plotą małe pleciugi;)
UsuńChusty urody cudnej! Ten szerszy środek (w sensie kilka oczek jako oczka środkowe - no wiesz o czym piszę?) to świetny pomysł! Na gumkach to sie nie znam, bo dzieci u mnie brak, ale klubowe nasze dzieci tez latem gumki plotły, na paluszkach własnych, na klamerkach i tych szydełkach ;-))
OdpowiedzUsuńTe konkretne środki u mnie to akurat 3 oczka...robię tak przy grubszych włoczkach bo pojedyncze oczko prowadzone środkiem wydaje mi się wtedy zbyt delikatne.
UsuńPopleść warto...wszak nie tylko dzieci mogą mieś jakiś fun w życiu;)
tak gumiaki i do mnie dotarły-:)
OdpowiedzUsuńchusty robisz baaaaaaaardzo ładne, grzeczna dziewczynka:) :) :)
pozdrawiam
hahahahahahah...dziękuję Mamusiu;)!
UsuńBardzo ładne te chusty. Kolorystycznie wpasowały się w złotą polską jesień.
OdpowiedzUsuńCo do tych kolorowych gumek, to moja Ania też zażyczyła sobie niedawno takie. Ku mojemu zaskoczeniu świetnie sobie z nimi poradziła, z dwóch opakowań zrobiła siedem bransoletek różniących się długością i kolorami. Fajnie to wygląda, aż szkoda, że to tylko gumki.
Cieplutko pozdrawiam Dorota
Dziękuję Dorotka...a jak inaczej miała sobie poradzić...przecież zdolna po Mamusi!. Moja tez plącze jak szalona;)
UsuńChusty śliczne. Moje dziecko też plecie. Produkcja trwa wszędzie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI dobrze..choć na chwile oderwą się od elektroniki;)...Buziaki!
Usuń