No werszcie sie wzięła i jest;)
A kto? Wiosna jest!
I jak to mówi satyryk....
" Wiosna przyszła...
Wiosna przyszła...
Cóż za piękne chwile...
Wyleciała pszczółka z ula...
Ugryzła mnie w tyłek..."
No jest ...a z wiosną jakaś chęć...na coś...na coś innego...i jeszcze i znowu....
W ramach czegoś innego ukulturalniłam się wczoraj na maxa odwiedzając Miasto Stołeczne a dokładnie Teatr Roma gdzie mi zaśpiewano..."Deszczową Piosenkę".
Nie mi jedynej oczywiście...ale od czego mamy wyobraźnię;)?
Przedstawienie było...jak dla mnie ciut przydługie, nie mniej jednak byłam pod wrażeniem...ogromu pracy w nie włożonej, umiejętności i kondycji aktorów występujących!
W pierwszej chwili uderzył mnie widok tak wielu bardzo szczupłych ludzi, wszyscy jak wybierani, kobiety i mężczyźni....ale po kilku minutach już wiedziałam o co chodzi...tańczyli, śpiewali i stepowali jak szaleni...i już mnie ich wygląd nie dziwił!
Śpiewali i tańczyli fantastycznie!!!
Oczywiście zdjęcia te pochodzą z netu-bo na spektaklu nie wolno ich robić!
Polecam to przedstawienie wszystkim !
Wiosna jest a z wiosną jest także leń gigant. Słonko świeci - rozleniwia! Coś by się chciało "spsocić" najlepiej coś nowego co minutkę, ale na kontynuację to jakoś siły nie ma;)
Zasady twarde sobie ustaliłam- 1 robótka rozgrzebana więc najpierw ją trzeba skończyć i dopiero następną można rozpocząć...
W wyniku tego- ta co zaczęta jakoś "się nie kończy" a nowej nie można !!!
No i mamy impas!
W impasie utknęły moje niebieskie róże 3D- trudno;)
W związku z tą trudną dla nasz wszystkich;) sytuacją...postanowiłam sobie książeczkę poczytać...
Dość interesująco się zaczyna....
Miłego wieczorku życzę Wszystkim!
Witam serdecznie nowe
obserwatorki!
Ale książeczkę skończysz? :)
OdpowiedzUsuńA już miałam krzyknąć, że takie piękne zdjęcia na spektaklu zrobiłaś... ale najważniejsze, że miło czas spędziłaś. Mogłabyś jednak zmusić się troszkę i te różyczki skończyć, bo fajnie wyglądają, może podlej je chociaż, żeby nie zwiędły, co?
Książeczkę przeczytam szybko...bo to jedna z moich ostatnio ulubionych autorek a poza tym książki są poza kolejnością...jako relax totalny i przymus konieczny do życia potrzebny;)
UsuńRóże są w fazie wykańczania spodów poduszkowych;)... oczywiście będą to podusie bliźniaczki;) jak się sprężę to może jutro już dokończę;)
Wiosenny wierszyk rozłożył mnie na łopatki!
OdpowiedzUsuńwierszyk ten pamiętam z jakiegoś skeczu Marcina Dańca...
UsuńWiosna przyszła,
wiosna przyszła ,
cóż za piękne chwile,
wyleciała pszczółka z ula,
ugryzła mnie w tyłek,
a to wszystko przez mą siostrę,
chyba ja uduszę ,
bo do jeansów mi przyszyła,
różowy kwiatuszek...
Wizyta w teatrze... książka... podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka podobno świetna, ale podziel się swoimi spostrzeżeniami koniecznie.
Różyczki wyglądają na piękne :-) Kończ je koniecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Kończę;)...i się podzielę;)
UsuńOj i mnie ten wierszyk humor poprawił ;) Bardzo lubiłam Marcinka w wykonaniu Marcia Dańca...
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przypomniałaś, jak dawno nie byłam w teatrze ._.
OdpowiedzUsuńU mnie też już cieplej - cały weekend była mega słoneczny c:
;)
UsuńRóżyczki są bardzo efektowne w tych kolorach, skończysz, jak będziesz miała ochotę. Za duży reżim sobie nałożyłaś,to się nie sprawdza, próbowałam. 2 robótki na tapecie, to nie za dużo, a jest urozmaicenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMądrego to i przyjemnie poczytać! Pozdrawiam D
UsuńZazdroszczę "ukulturowywania" się . Właściwie to tylko tego jednego brakuje mi (czasami), bezproblemowego dostępu do kultury, chociaż z drugiej strony od czego mamy internet, książki (które mnie przenoszą w inny świat), a mam za to to czego nie mają wielkomiejskie miszczuchy - blisko do przyrody:) Ja tak samo jak Ty, obiecałam sobie - jedna robótka , aż ją ukończę, bo potem marne szanse na dokończenie. I trzymam się tej zasady mocno z pożytkiem najbardziej dla siebie. Kwiatki są wspaniałe, ma się wrażenie , że rozkwitną na moich oczach:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo! Faktycznie czasem trzeba się ukulturalnić;)
UsuńFajnie spędziłaś czas - a czy potańczyłaś no chociasz potupałaś :)))
OdpowiedzUsuńJa na początku jedną robótkę dłubałam, a ostatnio się rozpuściłam, coś zaczynam i .... no sama nie wiem, nie pasuje mi, nitki braknie, albo trzeba zszyć. Morał taki- musi nabrać mocy ustawowej do dalszego działania :)))
Podusia fajna , oj tą książeczkę gdzieś zapisywałam a tu proszę namiastka tylko, ja chcę recenzji czy warta szukania ;)
hahahah...potupałam nóżką owszem;)...Co do książki- powiem tak...spodziewałam się bardziej wartkiej akcji;), jak dla mnie "zbyt przegadana"- dużo słów a ja za taka stylistyką nie przepadam, niemniej jednak dość interesująca autorka zawsze czymś zaskakuje i to w jej książkach cenię najbardziej. Ze spokojnym sumieniem polecam;)
UsuńCześć Dominiko
OdpowiedzUsuńświetnie spędzasz czas , mały relaks ze sztuką pozdrawiam cieplutko ;-)))
Hej czasem nawet ja- kobieta w trampkach potrzebuję odrobiny kultury;) hahahhahah nie jest to mój normalny sposób spędzania czasu, wolę się po lesie poszwendać;)
Usuń