Jakie to wszystko jest względne;)
Jest niedziela - piękny dzień;)
Piękny w sensie,że niedziela a nie z powodu aury...ale w sumie niezły marzec mamy w tym grudniu;)
A co do względności...hmmm....
Normalnie człowiek (podmiot liryczny czyli ja;)) ma lenia, niechcieja, niemoc ,depresje...a nawet dysplazję...i nawet łazić mu się nie chce;)
A robić to już zupełnie...no może szydełkiem ruszyć raz czy dwa.
Normalnie tak jest...6 dni w tygodniu poczynając od poniedziałku....
Za to w niedzielę to ta depresja, leń i niechciej zmieniają się w stan odpoczynku;)
W powszednie dni człek jest "odłogiem"...leniem-patentowanym...a w niedzielę zwyczajnie odpoczywa i oddaje się relaksowi.
Doprawdy zadziwiające;)
W niedziele ten człowiek ma nawet czas i chęć na kawę.
Zadziwiające po trzykroć!
Bo normalnie to kawy nie lubi.
Bo nie potrzebuje.
Bo nawet nie powinien jej pić przy swojej bezsenności.
A dziś sobie robi!
Co prawda mleko z kawą...w proporcji
5:1
z trzcinowym cukrem i przyprawką do kawy...mniam
Dziś człowiek w ramach relaksu smaży racuchy z jabłkami
w ilościach przemysłowych i rozkoszuje się nimi wraz z kawką;)
W kąciku robótkowym ;)
W ramach drugiego śniadanka...pierwsze spokojnie człowiek przeleżał w piernatach;)
Ach jakaż ta niedziela jest cudowna!!!
<3
Niedawno pisałam o Mikołaju...
Było minęło;)
Ale prezent dostałam...od Szefowej osobistej !
Obie z Szefową dziergamy...więc czasem wymieniamy się wzorami...opiniami, gadamy o włóczkach itp...
Ostatnio gadałyśmy o przewadze lata nad zimą w kontekście prac robótkowych...zima...mimo długich wieczorów nie sprzyja z powodu braku światła dziennego.
Gaworzyłyśmy tak przez chwilę...i doszłyśmy do tego,że po prostu trzeba nabyć lepsze "rozjaśniacze mroku" czyli normalnie lampy!
Dyskusja rozgorzała...i zakończyła się poszukiwaniem odpowiedniego oświetlenia dla dziergających w necie...
Nie zagłębiając się w szczegóły...szefowa zakupiła sobie lampkę...no i jeszcze jedną jako prezent dla mnie;)
oto ona!
Ma ona szkło powiększające...można nawet sobie jakieś naprawdę precyzyjne prace wykonywać.
Przy niej właśnie piszę dzisiejszego posta;)
Sponsorem dzisiejszego odcinka została Moja Osobista Szefowa;)
<3
W efekcie mojego rozbudowanego lenia powstała taka sobie kolorowa chusta szydełkowa.
Z dwóch moteczków Merino Gold Madame Tricote.
Te dwa moteczki okazały się ilością zbyt małą tak więc musiałam się posiłkować jakimś kaszmirem też od Madame. Chusta wyszła niewielka...ale większej nie było uważam potrzeby robić;)
Orgia barw i tak powala;)
W poprzedni wcieleniu...przed spruciem była ona 3/4 entrelaca;)
Włóczka ta jak dla mnie zupełnie nie nadawała się na druty...była jakaś taka "sznurkowa"...po dzierganiu z włóczek mechatych jakoś to do mnie nie przemawiało.
Na szydełku jednak okazała się świetna...jest miękka i przyjemna w odbiorze, przez strukturalność wzoru szydełkowego okazała się naprawdę niezłym nabytkiem.
No i te kolory- ekstra!
Nie była bym sobą...gdybym poprzestała na jednym melanżu...więc od razu zakupiłam również inny;)
Akurat zupełnie nie w moich kolorach...ale kto mi zabroni;)?
Ta też ma kolorki;)
Jak widać jeszcze nitki nie pochowane;)...ale nic to;) czatowałam na światłość dnia.
Oddale się teraz porozkoszować się nicnierobieniem niedzielnym!!!
Miłej niedzieli Wam życzę!
Dominika
Bardzo oryginalny leń:)jeszcze nie przerabiałam takiego,ale spróbuje w świeta:)A chusty obłędne w swych kolorach!
OdpowiedzUsuńDzięki własnie na te kolorki się połasiłam;)..a leń...rozwija się;)
UsuńPiękne chusty, cudne kolorki:) Szefowej gratuluję, też bym chciała taką mieć:))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhahahahahaha....no nie wiem;)
UsuńTo gdzie jest ten len, co tak szybko rączkami rusza i tworzy takie wspaniałości dawaj go chociaż na parę dni hihi - ta druga to mój klimat :)))
OdpowiedzUsuńDominiko u mnie dziś taki jest, co z łóżka dopiero wylazł ;)
Ja w młodości Ożogowską poczytywałam - a dziś nawet nie pamiętam co czytałam ;)
Pozdrawiam i miłej lektury życzę
hej ja od dziecka namiętnie czytam...więc i Ożogowską tez czytałam;)...ale i tak najbardziej uwielbiałam Karola Maya;)
Usuń:) Pozdrawiam i też chcę taką szefową tzn. lampkę.
OdpowiedzUsuńLampki w internecie grasują;)
UsuńBardzo ładne chusty poczyniłaś. Lampa super. Mnie też trochę za ciemno, ale fajnie, nie narzekam. Fajnie jest mieć taką szefową. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo;)
UsuńTakiej szefowej to pozazdrościć! :) Chusty piękne, a kolorki drugiej to już w ogóle cud miód i orzeszki.
OdpowiedzUsuńJa w tą niedzielę też odpoczywam, zrobiłam sobie małe wagary od świata, ale myślami już jestem w domu :)
Koniecznie trzeba wagary robić!!! A do domku zawsze miło powrócić;)
UsuńTeraz przy takiel lampie można szaleć przez całe długie wieczory ;) chusty baardzo mi się podobają - szczególnie ta pierwsza. Ps. Kubeczek mam identyczny ;)
OdpowiedzUsuńZawsze nocami szaleje więc cenię sobie dobre oświetlenie;)...a kubeczek bardzo lubię mamy z córeczką takie same;)
UsuńChusty piękne! A szefowej to można tylko pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję;)!
UsuńLampa wygląda na sprzęt znakomity, a myślałam w trakcie czytania, że panie zakupiły takie lampki na czoło...
OdpowiedzUsuńChusty obydwie śliczne.
Lampkę na czoło oczywiście także posiadam;) hahahahaha tylko wzbudza wielkie zainteresowanie sąsiadów wpadających do mnie do domu;)..Kobieta górnik?????
UsuńŚliczne chusty, bardzo ładne ażury i kolory. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo;) kolory naprawdę udane;)
UsuńPrezent mikołajkowy-super. Światło i to szkło powiększające. Chyba takiej poszukam, bo oczka się psują coraz bardziej. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajna lampeczką jakby co mogę podać symbol;)
UsuńI jedna i druga chusta mi się podoba mają świetne kolorki :)) Pozdrawiam cieplutko Viola.
OdpowiedzUsuńDzięki Violuś!!!!
Usuńno to ja bym chciała takiego lenia mieć choć jeden dzień:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko:)
Bierz chętnie oddam;)
UsuńJa też poproszę o takiego lenia, który tak szybko i dużo robi:))
OdpowiedzUsuńNo właśnie lenia widać bo jakoś tak niewiele zrobione;(
UsuńObie chusty bardzo mi się podobają, nawet nie wiem która bardziej.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie dobrane kolorki.
Gorąco pozdrawiam Dorota
Kolorki wymyślił producent-a ja lubię takie zwariowane;)
UsuńA ja bardzo lubię mojego lenia... ;-)
OdpowiedzUsuńJakbym czytała o sobie...
Cudne chusty - szczególnie ta pierwsza ma piękne kolory.
Pozdrawiam serdecznie.
Dominika i Kasia dwa leniwce;) hahahahahah dobry leń nie jest zły;)
UsuńBuziaki Kasiu!
Beautiful shawls! Love the colors! Merry Christmas!
OdpowiedzUsuńThank Foxxy. The Wonder of Christmas for You!
OdpowiedzUsuń