czwartek, 10 października 2013

Jesień...


 Elżbieta Adamiak...

 Jesienna zaduma...

 

 

Nic nie mam
Zdmuchnęła mnie ta jesień całkiem
Nawet nie wiem
Jak tam sprawy za lasem
Rano wstaję, poemat chwalę
Biorę się za słowo jak za chleb
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony
Nic nie mam
Tylko z daszkiem nieba zamyślony kaszkiet
Nie zważam
Na mody byle jakie
Piszę wyłącznie, piszę wyłącznie
Uczuć starym drapakiem
Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony 

 

 

Kocham tę piosenkę i uwielbiam głos Pani Elżbiety...

 

 

I jesień kocham...

Babie lato...mimo,że na nim fruwają pająki;)

Mgliste poranki...

Cudowna pora roku!!!

W tej cudownej porze roku się pławię...szczególnie jak jest ona piękna i złota jak obecnie...

Czytam sobie ksiąski Katarzyny Michalak...czytam i płaczę... ehhh

 

W ramach uwalniania włóczek "uśpionych"...prosta chusta ze zdobycznego moheru... przez wiele lat ta piękna liliowa włóczka czekała na swoje 5 minut...wreszcie się doczekała...

Szybka robótka na drutach nr 8...lekka jak chmurka...

w smudze jesiennego słonka...

 

Oczywiście staram się także być pożyteczna a nie tylko zapatrzona i zamyślona...

Przyjęłam zamówienie na czapkę...kolor wybrała właścicielka...zakupiła odpowiedni moteczek...a ja no cóż...dano mi wolna rękę...więc udziergałam czapkę krasnala...

 

 

Kolor szafirek...pasujący do jesiennej kurteczki;)

 

A tu na Właścicielce;)

 

Oczywiście nie byłabym sobą gdybym poprzestała na jednej czapce;)...

 

Po ostatnich łowach w sh...przyniosłam kilka fajnych moteczków...pojedynczych...więc jak najbardziej nadających się na takie małe projekty;)... 

 

Bardzo fajna mieszanka wełny i akrylu...gruba, elastyczna, miękka...super po prostu...dorwałam szafir, bordo i fiolet....z fioletu czapka już poszła do ludzi...nie ma nawet fotki;)...bordową dostała moja córka;)...a na szafir syn się szykuje;)... 

 

 

 

 

 

Czapeczki proste , ciepłe i funkcjonalne...mogę je sobie  od dziecka pożyczyć...a dziecku dla odmiany "doprawić" jakiś bajer ;)

 

 

 

 

W sh...oczywiście dorwałam także inne motki w nieco "obciachowych" kolorach...oczywiście były przyczynkiem do moich nowych kolorowych projektów;)

 


 

 

Nieco wściekły melanż-czerwieni, fuksji, fioletu, żółci i niebieskiego...zachęcił mnie do wykonania rozweselających mitenek...a potem i czapki...nie mogłam się oprzeć...

I wcale nie chciałam się opierać;)...

Pozdrawiam jesiennie...nostalgicznie...ciepło...

25 komentarzy:

  1. No to u Ciebie prawdziwe przygotowania do zimy. Czapki świetne, ładnie wyglądają na modelkach. A ostatnie - to prawdziwie kolorowy zawrót głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha dzięki...troszkę "bije" po oczach...ale w sumie jak ma być wesoła-to jest;)

      Usuń
  2. Przygotowania do zimy w pełni,super robótki ,a podbieranie dzieciom jest karalne ! Pozdrawiam serdecznie,Dorota ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha nie za dużo mogę im podebrać...obecnie tylko czapki lub szaliki...reszta za mała ...jeszcze;)

      Usuń
    2. Za jakiś czas będziesz mogła,jak podrosną,albo pójdzie to w drugą stronę,Tobie będą podbierać ! Pozdrawiam;)

      Usuń
  3. Jakie fajne rzeczy robisz. Czapeczki w kwiatuszki czynią Cię znakiem rozpoznawczym na blogach ( czy to po polsku?, jestem już zmęczona). Chusta w sam raz do brązowej kurteczki, czapka na zamówienie rewelacyjna. I ta woda, piękna, jak to w Twoim rejonie. To ten Wasz zalew, nie byłam tam, widziałam z Twierdzy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To oczywiście u nas...ale to akurat stawy rybne w Topornicy;)...a nie zalew;) A do tych czapek...tak się "rozbujałam",że zrobiłam...już 12 sztuk;) zapraszam na candy;)...jest jedna do wygrania;)

      Usuń
  4. Codziennie rano, gdy wychodzę z domu, to włażę twarzą w pajęczynę. CODZIENNIE! Choć pomału Żal mi tego pająka, to pomału zaczynam też nie lubić jesieni.
    Czemu płaczesz nad Michalak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaczę...bo to wszystko jakieś smutne...nawet przez szczęście przebija smutek...a w połączeniu z jesiennym splinem... Chyba mam oczy w mokrym miejscu;)

      Usuń
  5. Śliczności :-)
    Kolorowy komplet piękny.
    Ale i tak najbardziej podoba mi się chusta... CUDO!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)..widzisz Kasiu...teraz to nawet moher oszukany nie to co kiedyś...a ten to ma ze 20 lat na pewno;)

      Usuń
  6. A kto powiedział, że wszystko ma być w stonowanych kolorach? Fantazja i gra kolorów jak najbardziej na jesienną porę. Bardzo fajne czapki, a chusta, rewelacyjna. Ja nie umiem obchodzić się z drutami, a szkoda. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie..poszalejmy troszkę...odpędźmy smutki jesienne cieszmy się kolorami;)!

      Usuń
  7. Ciepłe, kolorowe i bardzo przydatne :)))) pozdrawiam Viola

    OdpowiedzUsuń
  8. O, lubię taką "wściekliznę" kolorystyczną, jakby to określiła moja Mama. Na bure i ponure dni TRZEBA mieć coś kolorowego przecież :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie...robię więc co mogę,żeby podkolorować świat;)

      Usuń
  9. Zajrzałam i pozostałam. Wiele u Ciebie pięknych prac i tak cieplutko, milutko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana dzięki za przyłączenie się do akcji, za pomysły, za entuzjazm i za wsparcie. Jeszcze nie startujemy, bo dogrywamy szczegóły i zobaczymy ile nas będzie czyli - czy damy radę. Napiszę niedługo nowego posta gdzie podsumuję ile nas jest i ile trzeba by zrobić ale jeszcze czekam na zgłoszenia.
    ...a Twoje "doprawione "bajery"" są świetne :)

    OdpowiedzUsuń