niedziela, 14 września 2014

Powrót....

Dawno mnie tu nie było...blog zarósł pajęczyną i kurzem...

Ale już jestem!

Od ostatniego posta zmieniło się bardzo dużo w moim życiu.

Przede wszystkim zmieniłam miejsce zamieszkania a co za tym idzie dostawcę internetu hahahahah. 

Na reszcie go mam więc powróciłam do żywych;)

W związku z radykalnymi zmianami jakie zachodziły i wciąż zachodzą u mnie nie mam specjalnie czym się pochwalić. 

W sensie robótkowym oczywiście. 

Tak więc donoszę uprzejmie, że stałam się właścicielka domostwa jednorodzinnego...swojego kawałka podłogi oraz kawałka gleby, ziemi, a co za tym idzie i swojego nieba, którym nie muszę się dzielić z nikim poza ptakami;)

 Dom mój jest absolutnie piękny i idealny!

Jest urody przecudnej i gabarytu odpowiedniego dla rodziny z dziećmi nadpobudliwymi ruchowo;)















Dom wygląda tak...jest nico nieśmiały więc ukrył się za milinem,i kokietuje z za krzaka;)

Jest doskonały w każdym calu.

 Znalazło się w nim nawet miejsce dla mnie i moich działań na polu rękodzielniczym!

Jestem szczęśliwa!

Nie dlatego bynajmniej, że uprzednio byłam bezdomną;)

Nie oczywiście, że nie....ale ostatnie 10 lat spędziłam, żyjąc w mrowisku ludzkim -blokowiskiem zwanym, które choć niewątpliwie posiadało zalety- ograniczające było.

Nie widać tam było gwiazd ani wschodów słonka z racji dużego zagęszczenia i oświetlenia sporego;)

Teraz rozkoszuje się widokiem z okna ....wschody i zachody słońca...nocne rozgwieżdżone niebo...odpoczywam...raduje się moja dusza...koją nerwy.

Robókowo miałam mega zastój...z racji przeprowadzki i remontu. 

Wiadomo jak jest.

Udało mi się skończyć szarą chustę...bardzo prostą w formie i treści;)...

Zimno nadciąga a ja zapragnęłam mieć szara chustę...zwykłą prostą...żadnego różu, żadnych krzyczących kolorów...jak mglisty i dżdżysty poranek...


Oczywiście jakieś podkładeczki wydziergałam...pierdółki małe i śliczne;) Nic nie znaczące czasoumilacze;)

Nie zaniedbałam dekupażowania mojego...

i pudełeczko na herbatę sobie przygotowałam;)



Także bardzo proste...

 

Siedzę sobie w swoim pokoiku...piszę tego posta jako człowiek na wskroś szczęśliwy obok  pochrapuje najszczęśliwszy pod słońcem pies a nawet suczka;)

Nie widzę przystanku autobusowego, ani wejścia do marketu spożywczego...

za to oczy moje błądzą po ściernisku i ogrodach przygotowujących się do jesieni...

niebo, przestrzeń...

aż chce się żyć!

Zaczęłam nowy etap..

Poprzedni był też dobry...muszę oddać sprawiedliwość "blokowiskom"...dla matki z małymi dziećmi bliskość wygód cywilizacyjnych- sklepów, przychodni, zakładów usługowych była nieoceniona...

Odśnieżone chodniki i łatwy dostęp do wszystkiego- super ekstra klasa.

Dużo ludzi dawało poczucie bezpieczeństwa...i przynależności...np. do "mafii wózkowej";)... lub "mam piaskownicowych";) nawet do "psich spacerowiczów";), którzy o poranku niezależnie od pogody snuja się z pupilami po osiedlu;)

Człowiek nie jest sam...słyszy oddech sąsiada za ścianą...

czasami..niestety słyszy;)

Fajnie było, ale dość już tego...

 

 

 

 Teraz jestem tu!

I kocham jak w nocy mruga do mnie Wielki Wóz...

Mały Wóz...

i uśmiecha się Gwiazda Polarna!

 

 

 A któregoś dnia wyłonił się balon...z "kupki" nieszczęścia...

zmężniał, spęczniał...i uniósł się...i odleciał jakby nigdy nic....


 

I pozwoliłam mu wlecieć na moje niebo...

No i jak ja mam w takich warunkach dziergać?



Pozdrawiam serdecznie Wszystkich moich Przyjaciół i Znajomych oraz Obserwatorów!

 Już jestem...

 

 

Dominika

37 komentarzy:

  1. W takim razie miłego, szczęśliwego mieszkania w nowym domku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ ja Cię dobrze rozumiem. Właśnie wyprowadziłam się z blokowiska, ale do kamienicy i też jestem zachwycona, bo do dużo większego mieszkania. Tylko najpierw musieliśmy je w środku tej kamienicy praktycznie wybudować od nowa. Nie chwalę się u siebie, bo obiecałam sobie, że będzie u mnie robótkowo... z całej masy powodów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fantastycznie!!!! Cieszę się razem z Tobą i Twoimi bliskimi...my tez mieliśmy wiele pracy, ale satysfakcja jest po prostu zabójcza;)!
      Masz się czym chwalić robótkowo...zaglądam...tak trzymaj!

      Usuń
  3. To wspaniale!!!!cieszę się ,że jesteś szczęśliwa Dominiczko:)
    Wspaniały dom:)!!!!życzę Ci bardzo szczęśliwego dalszego życia!!!!!!
    Pozdrowionka!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszędzie fajnie gdzie nas nie ma!!!Miłego mieszkanka i jak to bywa w swoich domach ciągłych poprawek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem jak jest ...bo moje blokowe życie było tylko 10-letnim epizodem;) hahahahah

      Usuń
  5. Och Ty szczęściaro. Gratuluję Ci domu ( kiedy parapetówa?) mogę przyjechać. W Twoje strony- zawsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahaha...mam ja szczęście do ludzi... w ogóle chyba mam szczęście;) a parapetówkę można zorganizować zawsze...wszak mam kilka parapetów;)

      Usuń
  6. Super ,gratuluję domku ,wspaniale że jesteś szczęśliwa .
    I dobrego mieszkania .
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...normalnie tak się cieszę,ze..szok;)

      Usuń
  7. no to ja się wcale nie dziwię, że nie było Cię wirtualnie skoro mościłaś takie gniazdko- zazdraszczam oczywiście okrutnie, bo mnie autobusy po głowie jeżdżą jeszcze przed świtem. Teraz już będziesz miała czas i możliwości, żeby się rozwijać, ale żeby od razu balony? to normalnie jak w Kapadocji- pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahahahah...normalnie to w związku z "obejściem" czasu pewnie będę miała mniej(odśnieżanie, zamiatanie, jakieś kwiatki, koszenie;))...ale za to przestrzeni mam więcej...no i faktycznie w tej kwestii mogę się rozwinąć;)

      Usuń
  8. Samych szczęśliwych wschodów i zachodów życzę! Cudownie jest mieszkać pod własnym niebem. Też o tym marzę... Może kiedyś właśnie to marzenie się spełni. Niech Ci się tam dobrze mieszka i dzierga. Pozdrawiam. Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Kinga ja marzyłam, ale tak bez przekonania...nie na fulla...ale uśmiechnęło się do mnie życie i dobrzy ludzie i dzięki temu udało mi się! Warto marzyć...

      Usuń
  9. Gratuluję! :) Życzę samych wspaniałości!

    OdpowiedzUsuń
  10. Szybko się przyzwyczaisz :). Bardzo się cieszę, że jesteś szczęśliwa, Dominiko. Niech Twoje niebo będzie zawsze słoneczne w dzień i pełne gwiazd w nocy! Fajną chustę zrobiłaś i pudełeczko. A swoje królestwo pokażesz? ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki Eluśku Słodziaku Mój! Jak się urządzę to owszem zamieszczę fotorelacje;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super że wróciłaś, witaj po owrocie . Domek sliczniutki , gratuluje i jednocześnie zazdroszczę , a pudełeczko na herbatke boskie jest
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wróciłam bo się okrutnie stęskniłam;)..no i mi neta założyli;)

      Usuń
  13. Super że jesteś :-) gratuluje domku !!!!! a chusta urocza :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję wielkich zmian. Mogę Ci tylko zazdrościć jako ten "mól" blokowy. Też bym tak chciała. Ale cóż nie każdemu pisane jest własny kawałek nieba. Cieszę się Twoim szczęściem i czekam na nowe prace. Pozdrawiam AGA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...blokowiska nie są złe...ja uważałam zawsze,że dam rade tak żyć i gdyby nie zrządzenie losu nadal bym żyła...wszak wszystko jest dla ludzi! A prace...na pewno niedługo się jakieś pojawią;)!

      Usuń
  15. Jak ja się cieszę! Jak ja Cię rozumiem :-)
    Spełniłaś moje marzenie :-) A Twoje nowe miejsce na ziemi jest po prostu CUDOWNE!
    Kochana Dominiko - życzę Ci samych cudownych i radosnych chwil w Twoim nowym domu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu mając tyle życzliwych osób w około-na pewno będę tu miała jak u Pana Boga za piecem;) I niech spełnia się Twoje życzenia;)!...nie wiadomo co Tobie za zakrętem szykuje los...może i Ty będziesz miała swój kawałek nieba!

      Usuń
  16. Najważniejsze to spełniać swoje marzenia! Gratuluję pięknego domu!
    Mam nadzieję, że nie za daleko uciekłaś od naszego miasta?
    W tak pięknym miejscu na pewno nie zabraknie Ci inspiracji do tworzenia kolejnych cudnych robótek:))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosia nadal mieszkam w naszym mieście...hahahahah i nigdzie nie zamierzam się wyprowadzać;)! A inspiracja jakaś się zawsze znajdzie...i dobrze, bo co to by było za smutne życie gdyby coś nas do przodu nie pchało...

      Usuń
  17. Gratuluję Dominiko wspaniałego nabytku i witam w kręgu ogródkowym - koniecznie musisz odsłonić swe włości ;) Piękne są te krzacz-orki pod domem - czyli jest rabatka :))) No i oczywiście czekam na odsłonę Twojego kącika coś tylko dla siebie przygarnęłaś :) jesteś meg pracowita jeszcze znalazłaś czas by stworzyć cudną chustę i pudełko łał
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Beatka do takich Ogrodniczek jak Ty to ja nawet startu nie mam, ale w związku z potencjałem moich włości...coś tam po mału wymyśle.....prędzej zobaczysz nowa chustę niż płody ziemi;)...ale nic to nie od razu Kraków zbudowano;)

      Usuń
  18. Zazdroszczę Ci tego swojego pokoiku. Nigdy nie miałam swojego pokoju ;( Bardzo się cieszę z Twojego szczęścia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Króliczku ja też...mam pierwszy raz w życiu w wieku 40 lat...a,że jesteś "Młodka" zdążysz Kochana!

      Usuń
  19. Fajna chata jak zwał tak zwał wreszcie swój dom. Ja w bloku mieszkam ale mam dom i działkę po rodzicach więc odpoczywam od mojego miasta kiedy chcę i ile chcę na łonie natury. Ptaszki mi śpiewają, zielono mam w około.
    Na brak swojego pokoju nie narzekam. Mam dwa na własność ale i w następnych dwóch też mam jeszcze poukrywane swoje kochane kłębki i motki. Sama z mężem w M5 bez dzieci tylko z psem........
    Pracuje jeszcze zawodowo więc troszkę mam mało czasu na robótkowanie no ale zmieni się jak odejdę na emeryturę.Jeszcze dwa lata i będę mogła oddać się bez reszty moim hobbystycznym zajęciom.
    pa pa
    oj byłabym zapomniała - pudełko na herbatę urocze....:)

    OdpowiedzUsuń