Człowiek żyje...rośnie, rozwija się...potem się starzeje...i
umiera;)
Takie jest życie.
Wiedzą to wszyscy...aczkolwiek nie wszyscy chcą poddać się
temu normalnemu stanowi spraw i rzeczy.
Walczą jak szaleni...o sprawność i młody wygląd, czasem
szkodząc sobie bardziej niż bardzo.
Jestem jak najbardziej "za" jeśli robi się to z głową.
Przeraza mnie czasem jednak ten pęd.
Zawsze uważałam, że człowiek powinien starzeć się z godnością.
Starać się wnosić coś do społeczeństwa...choćby pogodę ducha.
A nie tylko gonić, za uciekającą młodością,
inne okresy życia także są piękne, wartościowe i potrzebne.
Nie znaczy to, że powinien czekać, aż umrze nic nie robiąc dla
siebie.
Wygląd jest bardzo ważny.
Szczególnie w dzisiejszych czasach.
Jest wiele tricków i "oszustw" dla poprawienia urody i wyglądu, bez inwazyjnych...naturalnych, zdrowych!
Dobrze być w tej kwestii kobietą :)
Bo kobietom w tych sprawach...wolno więcej,
kobiety chcą więcej...potrafią to zrobić...lepiej;)
(od facetów)
Ale wszystko z umiarem.
hahhahah
No i teraz o etapie w jaki ja weszłam.
I co najfajniejsze poczułam, że weszłam,
jestem i świetnie się na nim czuję!
No a jaki to etap?
Etap..."dobrze wyglądasz jak na swój wiek".
hahhahahahhahahhahah
Nigdy nie wstydziłam się swojego wieku.
Bo on nie zależy ode mnie.
Nie zamierzałam go nigdy zafałszowywać...nawet krygując się,
ze kobiet się o wiek nie pyta;)
Skończyłam w tym roku 43 lata.
Wyglądam jak wyglądam.
Podobam się sobie o wiele bardziej niż gdy miałam lat 20.
Że weszłam już w ten etap...dowiedziałam się od ludzi,
którzy co jakiś czas stwierdzają autorytatywnie:
To ile Ty masz lat? 43?...nieźle się trzymasz jak na
swój wiek.
Nie wyglądasz na swój wiek.
Czasem jest to przyjemne a czasem wręcz okropne, zależy jak i kto to mówi;)
Ale chyba najmilsze było stwierdzenie mojej
Przyjaciółki...bardzo młodej...
"Chciała bym tak wyglądać jak będę w Twoim
wieku"
To było coś!
Super być nic nie znaczącą osobą,
która nie musi katować się od bladego świtu niczym,
tylko dlatego, że TV dodaje kg...
albo zmarszczek...
na ekranie...
że właściwie nikogo nie obchodzi czy przytyłam 7 kg
od grudnia...i zgubiłam 4 przez miesiąc;)
i wyglądam okropnie, albo jak chora
bo mi się policzki zapadły;)
Być sobie człowiekiem, którego
lubią przytulić przyjaciele.
Uśmiechać się od ucha do ucha...bo wciąż mam zęby...
i generować zmarszczki mimiczne;)
Nie mulić imprezy bo nie pije piwa, albo nie zjem
pizzy...bo o matkoboskoutyję;)
Albo nie daj Bóg nie jestem fit!
hahhahahah
Zabawnie jest wiedzieć, że się jest na kolejnym etapie
życia...akceptować to...cieszyć tym co on ze sobą niesie.
Takie sobie rozważana przy Święcie
Majowym...Święcie Flagi;)
No, ale że naprzynudzałam...maxymalnie;)
Teraz maksymalnie przecudnej urody zdjęcia mojego kocyka;)
Który to powstał z potrzeby koloru.
Wiecie, że koloru potrzebuję codziennie...
Bez koloru więdnę jak kwiatek w ciemnościach.
Maj w tym roku jakoś się słabo rozkręca...jak kwiecień
zupełnie;)
No, ale jest więc nie marudzę;)
Kocyk udziergałam w kwietniu, ale z braku aury...
jakoś nie miałam sumienia go targać na deszcz i zimno;)
I ponurość, która mu kolory chciała wyssać.
Dziś słonko...i wolne...więc za pomocą fotoaparata
pyknęłam mu kilka fotek..
.
Uważam, że fotogeniczny jest nad wyraz;)
hahahhaha

Z moimi tulipanami co pasują -uważam idealnie;)

Pozował z cierpliwością godną lepszej sprawy;)

Pod choinką;)

Na płocie;)

I zbliżenie;)

W towarzystwie poduszkowców;)

I na kanapie...
Lózowy jest
Mój Ci on jest
Kocham go
Pozdrawiam majowo i ciepło!
Dominika
A ja zawsze potrzebuję kalkulatora... albo chwilę czasu, żeby policzyć, ile mam lat :-))) a na dodatek mam młodszego męża o całe 3 miesiące :-))
OdpowiedzUsuńKocyk fantastyczny !
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuje Kasiunia! Fajnie mieć takie "Równolatki"
Usuńjak Ty i Ankaskakanka!
Kocyk jest cudny, moja rówieśnico. Wszystkiego Najlepszego. Super babka z Ciebie.
OdpowiedzUsuńI z Ciebie- dzięki Kochana!
UsuńNo jak ja to rozumiem. Dziwne, że zaraz po przekroczeniu 40 ludzie nagle zaczęli zwracać uwagę jak wyglądam i ile rzeczywiście mam lat. Później się dziwią, że coraz więcej mam znajomych dużo młodszych od siebie. Ja się z nimi po prostu lepiej czuję, nie jestem jeszcze stetryczała i niedołężna. Najważniejsze żyć zgodzie z samym sobą, ot co.
OdpowiedzUsuńA kocyk cudowny- kolor potrzebny w tym roku, oj potrzebny :)
I ja się czuję świetnie i młodo;)! I tak trzymajmy!
UsuńKocyk przecudnej urody!!!!!pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńDzięki Anitko!
UsuńBardzo pozytywny wpis. Wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję! Buziaki!
UsuńWszystkiego najlepszego:) Osobiście nie zwracam uwagi na wiek bo każdy ma tyle lat na ile się czuje:) Kocyk świetny:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhahhahaha...dzięki!
UsuńDominika..... akurat dziś... w przeddzień moich urodzin.... właśnie tego mi trzeba było. .... a.kocyk.... boski .. fantastyczny.. taki Pink.... ja też taki chce..... ps. Fantastycznie się prezentuje na tej kanapie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się dziś zrobić coś dla Ciebie;)...dziękuję mi tez się podoba na mojej kanapie;) Pozdrawiam gorąco!
UsuńPrzecudowny koc!!!! Ciężko jest mi sobie wyobrazić ile czasu musiałabym taki dziergać
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ☺
hahha...troszkę mi to zajęło nie przeczę...ale jego efekt terapeutyczny- codzienne patrzenie na kolorki i jak rośnie...wynagrodziło mi ten czas poświęcony na jego realizację;) Buziaki!
UsuńJa tam lat swoich nie liczę, w myśl powiedzenia: "człowiek ma tyle lat, na ile się czuje":))A że czuję się na 20 lat mniej niż mam...Na szczęście nikt mi nie wytyka mojego faktycznego wieku:)))
OdpowiedzUsuńKocyk przecudnej urody!
Serdecznie pozdrawiam:))
Witaj Małgosiu! Fajnie, że jesteś!
UsuńKocyk bardzo optymistyczny wręcz taki słoneczny też lubię takie żywe kolorki.
OdpowiedzUsuńZe mnie taka dziewczyna 50+; teoretycznie powinnam być stateczną dbającą o siebie kobietą. Powinnam ale nie jestem :)
Do głowy przychodzą ciągle jakieś szalone pomysły, ba niektóre nawet z powodzeniem realizuję. Najbliższe otoczenie zna mnie dobrze, ale są i tacy , którzy nie wierzą, że mam całkiem dorosłe dzieci :):)Chyba nigdy nie z poważnieje :):)
Gorąco pozdrawiam
Z Twoja wyobraźnią Dorotka...to Ty nigdy nie spoważniejesz..i Bogu dzięki! Mam nadzieję, że nie nastąpi to nigdy!
Usuń43? Neeeeeeeeeeeee, chyba coś pokićkałaś ;)
OdpowiedzUsuńMoja mamcia skończyła w tym roku 60 lat. Składając jej życzenia powiedziałam: "Pamiętaj, że i tak nie masz nawet w połowie tak źle, jak ja będę miała za 4 lata" ;)
Mama potaknęła. Sześćdziesiątka jest widocznie łatwiejsza do przełknięcia jak czterdziestka ;)
Ja kryzys wieku średniego miałam jak skończyłam 35...więc 40-stka to był pikuś;)
UsuńJaki ładny!! Taki kolorowy. W sam raz na taką pogodę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Dziękuję! I ja pozdrawiam serdecznie!
UsuńKocyk piękny, bardzo wiosenny, a wręcz wpadający w lato :->
OdpowiedzUsuńGratuluję wejścia w nowy etap życia, dla mnie dramatem było kiedy skończyłam 30-tkę, a teraz? Cieszę się z życia każdego dnia, kiedyś wcale nie było lepsze niż teraz!! A doświadczenie życiowe koryguje myślenie z młodości, że tylko figura i wygląd najważniejsze. Pozdrawiam!!!!
i zapraszam do siebie http://zmannheim.blogspot.in , zmieniłam bloga więc zapraszam w moje nowe skromne progi :-)
Ojej, jest różowy :) Piękny, uroczy, radosny, prześliczny, niesamowity, energetyczny i .... zazdroszczę Ci go
OdpowiedzUsuń