To przeze mnie wiosna jest odwołana do odwołania...
No bo ja ciągle dziergam te kominy....na swoje usprawiedliwienie powiem,że ludność pragnie tych kominów;) mimo,że zima się kończy...;).
Ale nie martwcie się...zrobiłam już ostatni w tym półroczu;)...dla siostry osobistej- zrecyclingowałam wszystkie resztki włoczki sarayli jakie miałam. Zaraz obetnę wszystkie niteczki;) i niech ma - ładny wyszedł jak zorza polarna;)
Także wiosna już tuż tuż...
A żeby szybciej przyszła...
to wiosennymi kwiatami chciała bym obdarować nas wszystkich!
A szczególnie dzisiejsze solenizantki Krysie i Bożenki!
Dla jednej z Kryś zrobiłam na zamówienie jej wnuczki- szybką chustę na drutach. W dwie nocki-a jeszcze musiałam troszkę się zdrzemnąć-więc była to szybka robótka.
Nie dane mi jej było zblokowanie-trudno!
moherek aniluxu- kolor krem;) |
Chusta z moherku...dla zupełnie "niemoherowej" Babci Krysi!
Zrobiłam też dziecku poduszeczkę- syn także chciał mieć taką jak siostra-zrobioną przez mamę -oczywiście wersję męską;)
Spodobał mu sie kocyk z poprzedniego posta-zażyczył sobie zieleni i żółci.
Stwierdził,że jest super- jak zielono-złote jabłko...
Oto obie dziecięce poduszeczki!
Tak wyglądała podusia w fazie wzrostu dziś po południu... |
A tu już w pełniej krasie. |
Wiosna też by pewnie w Twoich kominach chodziła! są piękne!
OdpowiedzUsuńTen tęczowy komin jest obłędny!
OdpowiedzUsuńNosiłabym!
Albo i nie nosiłabym, bo ja chcę wiosnę!
Możemy się dogadać...ale to już na następny sezon;)
UsuńWchodzę w to! Przypomnę się na jesień XD
UsuńCudne kolory komina :-)
OdpowiedzUsuńWszystko, co dzisiaj pokazujesz jest cudne. Chusta piękna... A synuś ma piękna podusię :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasieńka! Ja także pozdrawiam!
Usuńja też robię komin bo jeszcze się przyda a kolory bardzo ładne pozdrawiam basia
OdpowiedzUsuńUff...no to nie jestem sam;)..hahahaha
UsuńMi wykorzystywanie resztek idzie chyba dużo gorzej niż Tobie :P
OdpowiedzUsuńWszędzie mam ich pełno :P
Komin ma fajne te kolorki i chusta też mi się podoba ;)
hahahaha...taki nasz los...jak się coś robi albo "dzieje"...to reszteczki są...i dobrze- zawsze mi się wydaje,że one są jak zaczyn na następne prace;)
Usuńno pięknie a ja się zastanawialam dlaczego zima ciągle tu jest :-) ale wybaczam :-)
OdpowiedzUsuńpiekne udziergi
Ulżyło mi,że mi wybaczyłaś...hahahah dzięki!
UsuńO jak u Ciebie tu dzisiaj kolorowo :))) podusie super wyglądaja i komin fajowy, chusta ślicznie się prezentuje :)) pozdrawiam cieplutko Viola
OdpowiedzUsuńDzięki Violuś!
UsuńZnaczy się, Ty też czarownica, hę? :) W telewizji mówili, że w przyszłym tygodniu już nie będziesz kominów robiła :))))
OdpowiedzUsuńAle poduszeczki twórz! Dużo! Dużo!
A tak przy okazji, to ciekawa jestem jak się moherek Aniluxu blokuje? Próbowałaś? Fajna ta chusta.... no komin oczywiście też! :))))
Porzuciłam już "kominiarstwo" więc wiosna nadchodzi! Poduszeczki takie uwielbiam dziergać- proste, szybkie, na gębie się "odbijają" jak się na nich śpi;)-super!
UsuńNie blokowałam nigdy tak naprawdę -jak na blogach piszą;)...ale po praniu i płukaniu rozwieszona chusta na sztywnej suszarce wysycha pięknie zachowuje kształt i wygląda luksusowo!
Pięknie przeniosłaś kolor hiacyntów na swój komin !
OdpowiedzUsuń;)
UsuńAleż z Ciebie pracowita pszczółka, ja też męczę jeszcze jeden, ostatni zimowy szalik i na tym koniec zimowych dodatków . Potem już tylko chusty i to z samej cienizny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiola, ja bym była jak ta pszczółka, ale za dużo czasu zajmuje mi praca zawodowa;)hahahahah...i czasem mnie aż nosi,żeby coś tam zmajstrować...a tu proza życia;)
UsuńPiękna chusta mmmm super poduchy och fajowy komin ach :)))
OdpowiedzUsuńNo nie, no nie, taki kosz, tyle kwiecia, chcesz żebym padła z zachwytu ;)