Moje ulubione błękitności....chyba najbardziej uspokajające kolory. Błękity, niebieskości i biel...harmonia, pełen relax...lubię robić niebieskie granny..są takie urocze. |
Kolory, kolory...soczyste... Uwielbiam kolory słoneczne-kiedy "odkryłam "połączenie różu, pomarańczu i żółci...zakochałam się. Prawie zupełnie "porzuciłam" czerwień...jest taka ....zbyt oczywista...
Oczywiście nie zasypiam gruszek w popiele;)...i cóś tam ścibolę....moim ulubionym zielonym szydełeczkiem:) |
A może ktoś ma ochotę na torcik? |
Torcik dziecko zamówiło na maxa czekoladowy...poganiany czekoladą....Ale to nie jest dziwne jak się kończy 6 lat;).No i sobie popisałam w ramach odpoczynku po nawałnicy jaka przeszła w ramach urodzin córki przez nasz dom. Dziesięcioro dzieci w wieku pięknym i młodym od 5 do 8 lat...a wszystkie z temperamentem...Taka ilość dzieci czyli dokładnie 5 razy więcej niż posiadam osobiście...potrafi wykończyć;)Udaję się więc na zasłużony odpoczynek;)...czyli pobuszować po innych blogach...Pozdrawiam serdecznie. |
Same śliczności, mnie się podoba kocyk Agatki a w torciku to i ja chętnie bym paluszek umoczyła, wygląda apetycznie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Po torciku zostało już tylko wspomnienie i zdjęcie;)....chyba był pyszny;)
UsuńCzy w Zamościu to wszyscy dziergają na szydełku takie ładne rzeczy, czy to tylko zbieżność zamieszkania np z Kasią. K ?:)
OdpowiedzUsuńhahahaha...muszę koniecznie poznać Kasię K!!!!! Jakoś nie zauważyłam w Zamościu "wysypu" dziergających, niemniej jednak pasmanterie działają ;) więc pewnie jakieś są;). Ja czuję się dość samotna, ale to hobby można uprawiać w samotności więc daje rade.;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń