14 dzień wyzwania...MAŁE
MAŁE
Małe jest piękne?
Hmmm
Piękne nie piękne zakodowane mamy, że małe jest ...młode...nieporadne i bezsilne...wymagające opieki.
Jest śliczne bo to co śliczne wywołuje u nas odruch opiekuńczy.
Jest to więc rodzaj mimikry, która to ma oszukać nasz mózg...wywołując w nim stan chęci niesienia pomocy;)
Oczywiście, że jeśli małe jest małe...to to ma jak najbardziej sens.
Nasz mózg jednak nie do końca ogarnia wszystkie kwestie małości;)
I...oszukuje nas...codziennie;)
Widzimy niską (mała ) kobietę...trzeba jej pomóc ...
jest taka mała, drobna...ojojojo
Widzimy dużą...poradzi sobie...wielka baba...da radę.
Widzimy duże dziecko...dlaczego ono nie mówi?
Widzimy małe....oooooo jak ślicznie mówi...
To nic, że małe jest starsze a większe młodsze i na tym etapie rozwojowym dzieci nie mówią;)
Oczywiście niemowlęta, słodkie kotki i szczeniaczki są cudne i rozczulające, ale już "mały cichych skurwysyn" - nie;)
Patrzmy więc na całokształt...i baczmy abyśmy sami nie byli ...małymi ludźmi...
Możemy wszak kontrolować nasze atawizmy i patrzeć szerzej, bardziej, głębiej.
Nie bazując tylko na stereotypach.
Czego wszystkim i sobie życzę w ten słoneczny lecz wietrzny poranek sobotni;)
#
W związku z wyzwaniem blogowym...jakoś ostatnio mało swoich dzierganych wytworów zamieszam...
Dziś więc...zaległy Virusek;)
Powiewa na płocie;)
Zalega na kanapie;)
A gdyby ktoś wsparcia potrzebował...
jest i sernik świeżo oblany pyszną polewą czekoladową, która sobie właśnie zastyga....
Buziaki
Dominika
Virusek śliczny, sernik apatyczny, a ja jestem małym obżartuchem. Choć wróć, taka mała to ja już nie jestem :-)
OdpowiedzUsuńOch - zjadłabym taki "mały" kawałeczek tego serniczka:))
OdpowiedzUsuńŚliczna chusta - piękny melanż włoczki.
Serdecznie pozdrawiam:))
Najbardziej przemawia do mnie ten sernik... mniam... i na dodatek polewa czekoladowa... o mateńko, jak żyć...?
OdpowiedzUsuńJako, że nigdy nie byłam mała ;-) moje dzieci zawsze były za duże na swój wiek - wiem o czym piszesz :-)
Pozdrawiam serdecznie.