Poranek
Poranek...gdzie właściwie się zaczyna?
Mój nocą ciemną- gdy leżę w gorącej pościeli.
Z myślami moimi...
Gdy patrzę przez okno z perspektywy łóżka.
Wchłaniam blask księżyca
-oddycham nim,
żeby za chwil kilka zamienić go na delikatny i nieśmiały
pierwszy promyk słońca.
Gdy nucę sobie cichutko... stawiając ciepłe stopy na chłodzie podłogi...
Cały dom jeszcze hibernuje...
A ja już...lekka jak piórko biegnę po schodach na palcach...po ten poranek...mój...
Nie jem, nie piję...odrzucam fizyczność...przygarniam wrażenie.
Bóg jeden wie co nam przyniesie...
Tak bardzo mi szkoda czasu na sen...
Tak bardzo pragnę doświadczyć cudu poranka...
Olśniewającej bieli śniegu
Szarości mgieł płożących się nad ziemią
Miękkości i wilgoci deszczu skapującego z nieba...
I słońca...
Cudu życia...
Uwielbiam takie poranki :-) To cudowne budzić się, gdy cały dom śpi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Całuję Cię Kasiu...
UsuńMi też szkoda czasu na sen, czasem mysle ile czasu on zabiera mimo, iż jest tak ważny.
OdpowiedzUsuńMamy podobne;) hahahha
UsuńPoranek wierszem odmalowany :)
OdpowiedzUsuńPoranek egoistycznie mój...
UsuńJa wiem, dlaczego tak dobrze się czujesz o tej porze dnia i nie żal Ci snu... Dominiko, bo Ty sama jesteś Porankiem! :)))
OdpowiedzUsuńJa Elu jestem bezsennością...
UsuńDominiko, jesteś poetką, tak świetnie ujęłaś w słowa swoje myśli i uczucia.
OdpowiedzUsuńhahahah...Urocza jesteś- cudny żarcik;)
UsuńOdkąd mój kot Bambuś, budzi mnie bladym świtem - przestałam zachwycać się tą piękną porą dnia - porankiem. No bo jak się cieszyć, jak 6,5 kg wagi znajdzie się z impetem na moim brzuchu, gdy jestem w krainie pięknych snów i np.śpiewam arie operowe lub fruwam jak ptak:)) Wtedy mam ochotę na zupełnie coś innego!!!!!
OdpowiedzUsuńTy zaś tak pięknie opisałaś ten czas:)))
Serdecznie pozdrawiam:))
Moja kocia subtelnie i delikatnie przechadza się po łóżku...co najwyżej daje buziaka więc nie znam uczucia bombardowania 6,5 kg kotem;) ahahahh ale musi on być cudny!
Usuń