czwartek, 5 listopada 2015

5 dzień wyzwania - PROSTY







Prosty...

Mój wpis będzie bardzo prosty...bo o prostocie będzie.

Prostota...

najprościej określić ją można jako brak komplikacji;)

To coś do czego dążymy w życiu okrężna drogą;)

Dojście do prostoty- jej oczyszczającej mocy- zazwyczaj zajmuje nam większą część życia...czasem całe.

Friedrich Von Schiller twierdził, że

"prostota jest owocem dojrzałości"

I godzę się z tym stwierdzeniem w całej rozciągłości tego zagadnienia.

W natłoku współczesnego świata- gdy nie jesteśmy w stanie ogarnąć całej złożonej rzeczywistości - jest ona wartością najwyższą.

Samoświadomość - zgodnie z rozwojem ukazuje nam tę prawdę oczywistą.

Bo czyż:

Najzdrowsze jedzenie nie jest najmniej przetworzone?

Najelegantsze ubrania nie są proste w formie?

Najszczęśliwsze nie są dzieci- które nie komplikują zbędnie życia?

Najskuteczniejsze i najmniej awaryjne proste mechanizmy i urządzenia?

  

Tak właśnie!

Najlepsze są związki oparte na prostych i jasnych zasadach.

Tak samo gry i zabawy.

Podobnie wszelkie umowy im mniej skomplikowane tym...łatwiejsze do realizacji.

Czy nie największa satysfakcję mamy z tego co zrobiliśmy własnymi rękami?

Nawet modlitwa najprostsza...daje nam ukojenie i spokój...

Ja osobiście dużo kombinuje w życiu, żeby jak mówi moja Mama "się nie narobić";)

No...i jak tak kombinuje to wymyślam proste rozwiązania...szybkie i skuteczne;) 

hahahah

Po to mam mózg;)

I tak to właśnie się odbywa...krąg życia:

Prości jako dzieci...komplikujący jako dorośli...kończący życie jako dojrzali  powracający do korzeni, albo zdemenciali staruszkowie;)

Pospieszmy się...w tym dojrzewaniu do prostoty...bo jest ona kwintesencja życia...nie czekajmy na demencję;)

Czerpmy z tego co mamy w zasięgu ręki...bądźmy prości i szczęśliwi!




Pozdrawiam 

Dominika




8 komentarzy:

  1. zgadza się - po prostu :)

    pozdrawiam lawendowo
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja podpisuję się pod Twoimi słowami. Bardzo celne wnioski :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja, jako kobicina prosta, z przyjemnością przeczytałam ten tekst :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach - żeby to było takie proste!
    Masz rację - czasami sami komplikujemy sobie życie, by i tak na koniec dojść do pewnych wniosków, że "po co, na co i dlaczego..."
    Serdecznie pozdrawiam - po prostu:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Less is more! Ależ to ostatnio często słyszę!

    OdpowiedzUsuń
  6. moglabym sie pod tym postem podpisac! Prostota jest podstawowam skladnikiem udanego zycia ;D

    OdpowiedzUsuń